Petra Kvitova przed Wimbledonem: Chcę zagrać jak najlepiej, mam nadzieję, że zdrowie wytrzyma

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Petra Kvitova przed Wimbledonem: Chcę zagrać jak najlepiej, mam nadzieję, że zdrowie wytrzyma
Petra Kvitova dostroiła się do Wimbledonu swoim triumfem w Berlinie
Petra Kvitova dostroiła się do Wimbledonu swoim triumfem w BerlinieProfimedia
Wimbledon jest zdecydowanie jej ulubionym turniejem i to nie tylko dlatego, że wygrała go dwukrotnie. "Chcę cieszyć się nim także tym razem" – mówi Petra Kvitova na kilka dni przed rozpoczęciem kolejnych tenisowych wakacji. W wywiadzie dla Livesport News opowiedziała również o tym, kto jej zdaniem zdominuje nadchodzący Wielki Szlem, a także o tym, co potrafi robić w życiu, aby być szczęśliwą.

Twoja ulubiona część sezonu na kortach trawiastych właśnie się rozpoczyna, jak się czujesz pod względem zdrowotnym?

Cieszę się trawą, cieszę się, że już jest i wracam na nią. Zdecydowanie jestem w lepszym zdrowiu niż przed sezonem na kortach ziemnych. To było dla mnie bardzo trudne, ponieważ nie mogłam odpowiednio trenować. Rozegrałam dwa mecze w Madrycie i na French Open bez żadnego przygotowania, co było zrozumiałe. Na szczęście od Paryża mogę trenować coraz więcej, co jest świetne i mam nadzieję, że potrwa to jak najdłużej.

Co ograniczało Cię po wygranej w Miami?

Dokuczała mi pięta, a z tyłu mam narośl. Kiedy zakładam trampki, odbija się to echem. Boli mnie cała łydka, achilles i nie mogę się prawidłowo poruszać. Do tego doszedł stan zapalny w stopie, który był poważny i bolesny.

Jakie masz ambicje na swój ulubiony turniej w tym roku?

Nie mam żadnych, zamierzam grać jak najlepiej i mam nadzieję, że moje zdrowie wytrzyma. W zeszłym roku skończyłem w trzeciej rundzie, podczas gdy pierwsze rundy są zawsze najtrudniejsze... Chcę po prostu być tam jak najdłużej, to mój ulubiony turniej, więc zamierzam się nim cieszyć.

Kvitova podczas zwycięstwa w 2014 roku.
Kvitova podczas zwycięstwa w 2014 roku.Profimedia

Kto wygra tegoroczny Wimbledon – wśród kobiet i mężczyzn?

Myślę, że Sabalenka ma wielką szansę. Nie tylko ze względu na sposób, w jaki gra i styl, jaki ma, ale także ze względu na sposób, w jaki mentalnie radzi sobie teraz ze wszystkim. Rybakina będzie miała trudny czas, ponieważ broni tytułu, wszyscy będą ją obserwować, ale gra świetny tenis przez cały sezon, więc dla mnie jest wielką faworytką. A wśród mężczyzn myślę, że będzie to Novak Djokovic.

Który triumf w Londynie pamiętasz lepiej, 2011 czy 2014?

Wolę ten z 2014 roku, ale nie mogłabym się obejść bez 2011. Wtedy byłam jeszcze niewiadomą, nikt się tego nie spodziewał, zaskoczyłam wszystkich, mimo że zajmowałam ósme miejsce na świecie. W 2014 roku przystępowałam do każdego meczu jako faworyt i było to niezwykle trudne psychicznie, podczas turnieju trafiłam na trzy Czeszki, to zawsze wyjątkowy mecz. Zdobycie tytułu było dla mnie ogromną satysfakcją, że mi się udało. Udowodniłam, że pierwszy tytuł nie był przypadkiem. Dla mnie, ponieważ wiedziałam, czego potrzeba, drugi Wielki Szlem był ekstra i nigdy go nie zapomnę.

Jakie masz cele sportowe i osobiste na resztę 2023 roku?

Nie mam żadnych dodatkowych celów, ale jeśli moje zdrowie wytrzyma i zagram cały sezon, to byłoby świetnie.

Czy śledzisz obecny tenis męski? Co sądzisz o Alcarazie? Czy może być symbolem sukcesu jak trio Federer, Nadal, Djokovic?

Oglądam, bardzo lubię Alcaraza. Gra świetny tenis, sposób, w jaki się porusza, to, jak wraca. To coś pięknego, potrafi serwować, potrafi zagrać woleja, potrafi skracać... Gra, którą pokazuje, jest naprawdę świetna i cieszę się, że ktoś taki pójdzie w ślady Federera i Nadala. To ważne dla całego tenisa.

Co robisz, aby być szczęśliwą?

Od czasu do czasu kupuję sobie coś, to na pewno. Ubrania, buty, torebkę, ale nie jest to nic programowego. Jestem po prostu kobietą, która czasami nie może się oprzeć. Cieszę się też, gdy jestem w domu, włączam telewizor, piję herbatę i jestem cicho.

Myślisz o tym, co będziesz robić w życiu po zakończeniu kariery sportowej?

Szczerze mówiąc, niewiele, ponieważ kiedy wciąż gram, trudno jest skoncentrować się na myśleniu o tym, co stanie się po zakończeniu kariery. Moja głowa nie jest na to gotowa. Może pewnego dnia, gdy skończę, w mojej głowie pojawi się to, co chcę robić, ale teraz nie wiem. Wspominałam w przeszłości, że chciałabym mieć salon piękności, to mnie nie opuściło, to jedna z rzeczy, które myślę, że sprawiłyby mi przyjemność.