Przez całe spotkanie wynik oscylował blisko remisu, a kluczowa w budowaniu prowadzenia dla Spurs okazała się trzecia kwarta. To w niej podopieczni Gregga Popovicha pierwszy raz wyszli na dwucyfrowe prowadzenie.

Kolejny solidny występ w najlepszej lidze świata zanotował Jeremy Sochan. Reprezentant Polski przebywał na parkiecie 27 minut, w trakcie których zdobył 10 punktów. Tak jak wcześniej przyzwyczaił nas do tego 19-latek, większość z nich rzucił dzięki wsadom lub dynamicznym wejściom pod kosz. Polak nie trafił żadnej próby zza łuku, nie rzucał ani jednego rzutu wolnego. 

Do swojego dorobku dołożył sześć zbiórek, dwie asysty oraz po jednym przechwycie i bloku. Popełnił też jednak aż pięć strat i dwa faule.

Zdecydowanym liderem gospodarzy był Tre Jones, który zdobył 25 oczek. W zespole gości najbardziej wyróżniali się weteran Bojan Bogdanovic oraz wybrany w ubiegłorocznym drafcie Jaden Ivey. Chorwat rzucił 21 oczek, a z kolei młody rozgrywający 20.

W najbliższych dniach Spurs czekają znacznie trudniejsze starcia. Już najbliższej nocy zmierzą się z Boston Celtics, a potem dwa razy zagrają na wyjeździe z Memphis Grizzlies.