Alcaraz na otwarcie miał "wolny los". Z Safiullinem mierzył się po raz pierwszy w karierze. Rosjanin do turnieju głównego przebijał się przez kwalifikacje. W 1/8 finału zmierzy się ze swoim rodakiem, rozstawionym z numerem 16. Karenem Chaczanowem.
Od początku spotkania było widać, że Hiszpan nie jest w swom rytmie. Powrócił on do gry po turnieju w Szanghaju, który odbywał się trzy tygodnie temu, a w poprzednim tygodniu zrezygnował z udziału w turnieju w Szwajcarii z powodu kontuzji. Pierwszego seta przegrał, wcześnie oddając przełamanie.
Druga partia rozpoczęła się dla niego o niebo lepiej, ponieważ tym razem to on przełamał rywala i wyszedł na prowadzenie 3:1, ale finalnie to Safiullin był lepiej dysponowany i osiągnął największe zwycięstwo w swojej karierze.
Porażka Alcaraza oznacza, że ponownie nie uda mu się zbliżyć do prowadzącego w raningu ATP Novaka Djokovicia.