Polak rozpoczął spokojnym tempem i pozwolił rywalom oddalić się na kilka sekund, ale konsekwentnie przyspieszał i na półmetku było już wiadomo, że on, Struzina i Torre rozdzielą medale między sobą.

Szwajcar okazał się bezkonkurencyjny i mimo spokojnego finiszu i tak miał bezpieczną przewagę nad pozostałymi. Torre i Mikołajczewski niemal do końca walczyli o drugą pozycję, ale w końcówce Polak zorientował się, że nie dogoni Włocha i zwolnił. Od czwartego Francuza Baptiste Savaete'a i tak był szybszy o blisko 12 s.

W rywalizacji kobiet złoty medal z dużą przewagą zdobyła Irlandka Siobhan McCrohan. W finale B (o miejsca 7-12) drugie miejsce zajęła Zuzanna Jasińska.

Na podium MŚ Mikołajczewski stanął po raz drugi w karierze. W 2012 roku zwyciężył w czwórce podwójnej wagi lekkiej, praktycznie nieistniejącej już konkurencji. W dorobku ma też srebro (2019) i brąz (2020) mistrzostw Europy w jedynce wagi lekkiej.

Do największych sukcesów 33-letniego zawodnika Gopła Kruszwica należy też zajęcie szóstego miejsca igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro w dwójce podwójnej (z Miłoszem Jankowskim). Pięć lat później w Tokio był w tej samej konkurencji ósmy (z Jerzym Kowalskim).

To pierwszy medal biało-czerwonych w stolicy Serbii. W sobotę w finale A wystąpi jeszcze broniąca tytułu czwórka podwójna, która już zapewniła sobie kwalifikację do przyszłorocznych igrzysk olimpijskich. Jedynki wagi lekkiej nie ma w programie imprezy w Paryżu.

Żadna z 10 pozostałych polskich osad nie zajmie lokaty wyższej niż siódma. Trzy z nich: obie dwójki podwójne wagi lekkiej oraz czwórka bez sterniczki liczą się jeszcze w walce o kwalifikację olimpijską. Aby ją uzyskać, muszą zająć pierwsze miejsca w sobotnich finałach B.