Polska sztafeta wystąpiła w składzie Katarzyna Wasick, Kornelia Fiedkiewicz, Zuzanna Famulok, Julia Maik i zajęła czwarte miejsce Najszybsze były Holenderki, srebro wywalczyły Australijki, a brąz Kanadyjki.

Holenderki wygrały niedzielną rywalizację sztafet z czasem 3.36,61. O 0,32 s gorsze okazały się Australijki, najszybsze w eliminacjach, natomiast Kanadyjki straciły do triumfatorek 1,34 s. Polki, które znacząco poprawiły się w stosunku do eliminacji, ukończyły zawody ze stratą 2,04 s do reprezentantek Holandii. W finałowym wyścigu doszło do zmiany w składzie - Aleksandrę Polańską zastąpiła Wasick. Było to dobre pociągnięcie, gdyż Polki wynikiem 3.38,65 ustanowiły rekord kraju. Startująca na pierwszej zmianie Wasick czasem 54,12 o 0,1 s wymazała z tabel poprzedni rekord Polski.

"Jestem naprawdę dumna. Nie miałyśmy nic do stracenia. Szłyśmy na finał z wiarą. Zostawiłyśmy serca w basenie, ale nie spodziewałyśmy się aż takiego miejsca i dobrego czasu" - przyznała czlonkini sztafety Kornelia Fiedkiewicz.

Sztafetę mężczyzn 4x100 m st. dowolnym wygrali reprezentanci Chin. Drudzy byli Włosi, a trzeci Amerykanie. Polacy w składzie Kamil Sieradzki, Ksawery Masiuk, Mateusz Chowaniec i Kacper Majchrzak odpadli w eliminacjach, uzyskując dziesiąty czas.

Indywidualnie żadnemu z Polaków nie udało się w niedzielę przebrnąć eliminacji. Paulina Peda była 17. na 100 m stylem motylkowym (59,47 s), Krzysztof Chmielewski 19. na 400 m kraulem (3.48,71 - rekord życiowy), Jan Kałusowski 22. na 100 m stylem klasycznym (1.00,74), a Jakub Majerski 24. na 50 m stylem motylkowym (23,68).

Rywalizację na 400 m st. dowolnym mężczyzn wygrał Koreańczyk Woomin Kim, srebro zdobył Australijczyk Elijah Winnington, a brąz Niemiec Lukas Martens. Na tym samym dystansie wśród kobiet najszybsza była Nowozelandka Erika Fairweather, przed Chinką Bingjie Li i Niemką Isabel Gose.

Na poniedziałek również zaplanowano cztery finały - na 100 m st. klasycznym i 50 m st. motylkowym mężczyzn, a także 100 m st. motylkowym i 200 m st. zmiennym kobiet.