Holenderski numer trzy na świecie uzyskał średnią ponad 113 w finale, rzucając sześć "180" i sprawdzając na poziomie 47%.
Jego passa obejmowała również skalpy Michaela Smitha i Luke'a Humphriesa na drodze do zdobycia dwóch tytułów World Tour po zwycięstwie w USA w zeszłym miesiącu.
Wcześniej przez cały dzień rodzima publiczność miała nadzieję kibicować Krzysztofowi Ratajskiemu, jednak Polak nie był w stanie pokonać Dimitriego Van den Bergha, przegrywając 3:6 w ich ostatnim ósmym starciu.
W półfinale Belg, któremu kibice na Torwarze odśpiewali "100 lat" z okazji urodzin, również zachował nerwy na wodzy i pokonał byłego mistrza świata Gerwyna Price'a 7:6 w meczu, w którym żaden z zawodników nie dał z siebie wszystkiego.
Uwaga kieruje się teraz na Blackpool i World Matchplay – zawody będące częścią Potrójnej Korony – gdzie The Green Machine, Van Gerwen, będzie chciał obronić swoją koronę, co udało mu się w 2014 i 2015 roku.