Djoković doznał trzycentymetrowego rozdarcia ścięgna podkolanowego w trakcie turnieju w Adelajdzie, gdy przygotowywał się do występów w Melbourne. 35-latek przyznał, że jego udział w turnieju w Dubaju stał pod znakiem zapytania, ale przeszedł wszystkie testy sprawnościowe.
"Przez kilka tygodni nie grałem w tenisa. W ciągu ostatnich kilku dni ćwiczę tak dużo, jak to możliwe, by wrócić do formy i móc rywalizować na najwyższym poziomie" - powiedział lider światowego rankingu.
"Od tygodnia nie czuję bólu na korcie i zbliżam się do 100% mojej dyspozycji. Wciąż nie osiągnałem tego pułapu, jeśli chodzi o moją grę oraz poczucie na korcie. Ale najważniejsze jest to, że nie ma bólu. Nie czuję żadnego dyskomfortu, gdy poruszam się po korcie" - mówił Djoković.
"Po każdym urazie potrzeba czasu, aby znaleźć rytm poruszania się bez wysiłku i nie myśleć, czy coś złego się wydarzy. Ja nie mam takich myśli" - powiedział.
Turniej w Dubaju Djoković rozpocznie po 378. tygodniu na czele światowego rankingu. Tym samym wyprzedził on Steffi Graf pod względem liczby tygodni spędzonych na czele w historii tenisa.
"To surrealistyczne być tyle tygodni na pierwszym miejscu, aby dorównać Steffi Graf, która była jedną z najlepszych zawodniczek w historii. Samo bycie wśród tych legendarnych nazwisk mi schlebia, jestem z tego dumny" - powiedział Serb.
Zmagania w Dubaju po dłuższej przerwie rozpocznie on od jutrzejszego starcia z Czechem Tomasem Machacem.