Jeśli Zagłębie ma się przełamać, to właśnie w meczu ze Stalą

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Jeśli Zagłębie ma się przełamać, to właśnie w meczu ze Stalą

Bartolewski wierzy, że jego drużyna wróci do walki o lepsze lokaty.
Bartolewski wierzy, że jego drużyna wróci do walki o lepsze lokaty.Tomasz Folta / Zagłębie Lubin S.A.
W piątek poznamy odpowiedź na pytanie, czy wiosną Zagłębie Lubin nie będzie walczyć o uniknięcie spadku. Jeśli nie uda się wygrać ze Stalą Mielec u siebie, to później z Rakowem będzie jeszcze trudniej.

Pojedynek Stali Mielec z Zagłębiem Lubin otworzy w piątek 16. kolejkę PKO BP Ekstraklasy. O 18:00 drużyny spotkają się przy Solskiego 1 w Mielcu. Stal w ostatnich tygodniach jakby dostała zadyszki, przegrywając najpierw u siebie z Piastem, a później nie wygrywając dwóch kolejnych meczów.

Jeśli jednak sytuację mielczan nazwiemy zadyszką, to w Lubinie jest prawdziwy dramat. Miedziowi przegrali już cztery mecze z rzędu i z pozycji średniaka osunęli się na krawędź strefy spadkowej. I jeżeli nie uda się przywieźć punktów z Mielca, to później będzie już tylko gorzej. W ostatnim meczu jesieni do Lubina przyjedzie bezkonkurencyjny Raków Częstochowa.

"Ciężko mi też powiedzieć, dlaczego w obecnym czasie tak to wszystko nie funkcjonuje. Z pewnością jesteśmy drużyną, która będzie się w tym wszystkim wspierać i wiemy, że będzie można to w końcu odwrócić – i nastawienie i złe wyniki. Razem po prostu damy radę" – powiedział w rozmowie z mediami klubowymi obrońca Mateusz Bartolewski.

W jego ocenie drużynę stać na odbicie się z dołka i powrót do równej rywalizacji ligowej. Mielec nie będzie jednak łatwym terenem do zmiany trendu. Dla podkarpackich rywali sytuacja jest mniej nerwowa. Wciąż mają nieduży dystans do miejsc pucharowych, a jesień skończą meczem z Wartą w Grodzisku.