Celtics byli w bardzo trudnej sytuacji po meczu numer trzy, gdy przegrywali 0-3. W historii NBA żadna drużyna nie wygrała serii do czterech zwycięstw, gdy osiągała taki deficyt, a liga widziała już 150 takich przypadków. Celtics wywalczyli jednak swoją pierwszą wygraną w serii w meczu wyjazdowym, a teraz jeszcze bardziej zmniejszyli rozmiary porażki.
Na swoim parkiecie Celtowie dominowali od samego początku spotkania i już po pierwszej kwarcie mieli przewagę 15 punktów nad Heat. Wyniki kolejnych kart oscylowały w okolicach remisu, ale przewaga z pierwszej części gry pozwoliła gospodarzom spokojnie wygrać spotkanie.
Aż czterech zawodników Celtics kończyło mecz z minimum 20 punktami. 24 oczka zdobył Derrick White, jedno mniej na swoim koncie zapisał Marcus Smart, a po 21 zapisali na swoim koncie Jayson Tatum i Jaylen Brown.
Tym samym Bostończycy uniknęli eliminacji już w czwartym meczu w tegorocznych playoffs. Porażka dwa razy mogła wyrzucić ich za burtę rozgrywek już w serii z Philadelphią 76ers, jednak ostatecznie Celtics awansowali do Finałów Konferencji, w których już dwukrotnie uniknęli przegranej, która zakończyłaby ich sezon.
Heat nie byli dzisiaj sobą. Liderem punktowym podopiecznych Erika Spoelstry był Duncan Robinson, który zdobył 18 punktów. 16 oczek rzucił Bam Adebayo, a tylko 14 było zasługą Jimmy'ego Butlera.
Kolejny mecz już w nocy z soboty na niedzielę. Będzie to ostatnie spotkanie w tej serii, w którym gospodarzem będą Heat i będzie to zarazem idealna okazja do zamknięcia przez nich rywalizacji i awansu do Finałów NBA, w których czekają już Denver Nuggets.