Harden przebywa obecnie w Chinach, gdzie w trakcie jednego z eventów Adidasa zdecydował się na bardzo odważne słowa względem Daryla Moreya, który jest szefem operacji ds. koszykówki w Philadelphii 76ers. Gwiazdor nie zważał na obecność wielu kamer i wypalił, co mu leży na sercu. 

"Daryl Morey to kłamca i nigdy nie będę częścią organizacji, w której pracuje. Pozwólcie powiedzieć mi to jeszcze raz: Daryl Morey to kłamca i nigdy nie będę częścią organizacji, w której pracuje" - powiedział Harden. 

W końcówce czerwca zdecydował się on wykorzystać opcję zawodnika w swoim kontrakcie z 76ers, ale jednocześnie poprosił o wymianę. Później jednak zaczęły pojawiać się informacje, że Morey stara się jednak zostawić jednego z najlepszych zawodników swojego zespołu w składzie. 

Wreszcie kilka dni temu dziennikarze The Athletic poinformowali, że klub kończy rozmowy transferowe, zostawia Hardena w rotacji i oczekuje, że ten stawi się w trakcie okresu przygotowawczego. On jednak miał inne plany, które zrealizował w Chinach. Wciąż nie wiadomo jak zakończy się cała sytuacja, ale trudno oczekiwać obustronnej udanej współpracy po takich słowach zawodnika. 

Dodatkowo może dziwić fakt, że przez długi czas obaj współpracowali w Houston Rockets, gdzie Harden spędził najlepsze lata swojej kariery. Po przerwie zdecydowali się ponownie na pracę dla jednego klubu w 76ers.