W spotkaniu zabrakło największych gwiazd obu zespołów, ponieważ do gry wciąż nie wrócił LeBron James, który zmagania swoich kolegów obserwował jedynie z wysokości ławki rezerwowych, a kontuzjowany pozostaje też Luka Doncić, który nie zagrał po stronie przyjezdnych. Tym samym naturalnymi liderami obu zespołów byli Anthony Davis i Kyrie Irving.
Ten pierwszy nie popisał się jednak w końcówce spotkania. Przy wyniku 109:105 dla Lakers niepotrzebnie sfaulował on rzucającego za trzy punkty Maxiego Klebera. Tym samym Niemiec powędrował na linię rzutów wolnych i wykorzystując wszystkie rzuty wolne doprowadził do stanu 109:108. Wtedy na na linię powędrował sam Davis, który trafił tylko jeden rzut i Mavericks mieli piłkę przy stanie 108:110 na niecałe siedem sekund przed końcem meczu.
Piłkę z boku otrzymał Irving, któremu przeszkadzało dwóch zawodników gospodarzy. W stronę dryblującego rozgrywającego powędrował też Davis, który tym samym zostawił na linii rzutów za trzy punkty odkrytego Klebera. Irving podał mu pod sam koniec akcji, Niemiec wypuścił piłkę z rąk tuż przed końcową syreną, lecz chwilę później piłka wpadła do kosza, zapewniając gościom jednopunktowe zwycięstwo.
Tym samym Lakers zaliczyli drugą porażkę z rzędu, po której znajdują się na 10. miejscu w Konferencji Zachodniej i są blisko spadnięcia na 11. lokatę, która eliminuje ich z play-offs. Przegrywając z Mavericks nie tylko pogorszyli swój bilans, ale także przegrali trzeci mecz z drużyną z Dallas w tym sezonie. Tym samym jeśli obie ekipy skończą sezon z tym samym bilansem, co pozostaje prawdopodobne, oczko wyżej w tabeli znajdzie się drużyna z Teksasu.