Francuzi nie powinni mieć większych problemów z Tunezyjczykami. Reprezentacja "Trójkolorowych" w swoich dotychczasowych meczach rozgromiła Australię 4:1 i pokonała Danię 2:1, co sprawia, że defensywa Tunezji ma się czego obawiać przed starciem z Kylianem Mbappe i spółką w swoim ostatnim meczu grupowym.
Tunezja w poszukiwaniu premierowego gola
Orły Kartaginy po obiecującym remisie z Duńczykami na inaugurację, rozczarowali kibiców ulegając Australii. Na dodatek reprezentacja Tunezji jest jak na razie jedną z trzech ekip, które nie trafiły do siatki po dwóch kolejkach fazy grupowej.
Mimo tego w dalszym ciągu mają szanse na awans do fazy pucharowej, jednak aby to się stało, muszą pokonać Francuzów i liczyć, że Australia nie wygra z Danią w ostatnim spotkaniu grupy D.
Francja z kolei po wygranej z Danią i Australią stała się pierwszym krajem, który zarezerwował sobie bilet do fazy pucharowej mistrzostw świata. Les Bleus położyli również kres klątwie, która nękała europejskich obrońców tytułu przez dekadę, ponieważ od 2002 roku wszystkie europejskie narody, które wygrały poprzednie MŚ, nie wyszły z fazy grupowej w następnej edycji. Ta niechlubna passa rozpoczęła się od Francji w 2002 roku, następnie jej ofiarą padli Włosi w 2010, Hiszpanie w 2014 i Niemcy w 2018 roku.
Francuzi powalczą o komplet oczek w fazie grupowej
Można teraz spodziewać się, że w ostatnim meczu fazy grupowej trener Didier Deschamps da szansę gry zmiennikom i poświęci to spotkanie na przetestowanie różnych ustawień taktycznych.
Mimo tego Francuzi będą chcieli ten mecz wygrać, gdyż chcieliby zakończyć zmagania grupowe z trzema zwycięstwami na koncie, co udało im się dotychczas tylko raz (w 1998 r.).
W meczach bezpośrednich między tymi ekipami Francja wygrywała raz, natomiast dwukrotnie na tablicy świetlnej widniał wynik remisowy. Wydaje się, że teraz ekipa Deschampsa powalczy o swoje drugie zwycięstwo nad Tunezyjczykami i pewnie awansuje do fazy pucharowej z kompletem oczek po rozgrywkach grupowych.