Wspierani przez głośną publiczność Szkoci zdominowali pierwszą połowę i otworzyli wynik w 20. minucie dzięki Johnowi McGinnowi, który pokonał bramkarza uderzeniem przy dalszym słupku po tym, jak podanie kapitana Andy'ego Robertsona zostało odbite w jego stronę.
Druga połowa była znacznie mniej interesująca, gdyż Szkoci nie potrafili wykorzystać swojej przewagi. Jednak zmiany Steve'a Clarke'a w końcu przyniosły skutek, gdyż w 87. minucie McTominay podwoił prowadzenie.
Lyndon Dykes posłał wysoką piłkę w pole karne, a tam najlepiej odnalazł się pomocnik Manchesteru United, który w świetnym stylu opanował futbolówkę, po czym uderzył pod poprzeczkę z bliskiej odległości.
Drugiego gola McTominay strzelił tuż przed końcem meczu. Obrońcy Cypru nie zdołali wybić dośrodkowania w pole karne, co wykorzystał Robertson idealnie wykładając piłkę koledze z zespołu.
W doliczonym czasie gry drużyna gości grała w dziesiątkę, gdyż Nicholas Ioannou otrzymał drugą żółtą kartkę po tym, jak powiedział coś do sędziego.
Szkocja we wtorek podejmie Hiszpanię, a Cypr zagra z Armenią.