Podbudowani dobrą formą goście od samego początku stawiali czoła baskijskiej drużynie. Najpierw Álex Remiro zdołał obronić groźny strzał zimowego nabytku rywali, czyli Goncalo Guedesa. W 17. minucie do siatku trafił jednak Comesana, który wykorzystał dobre zgranie piłki głową kapitana drużyny Raúla Albiola.
Pod koniec pierwszej połowy mógł wyrównać Javi Galán, ale tym razem bramkarza zastąpił jeden z zawodników gości, którego interwencja w porę zapobiegła utracie bramki. Jedna bramka w pierwszej połowie nie wystarczyła defensywnemu pomocnikowi w żółtych barwach.
W 47. minucie, po błędzie stopera gospodarzy, Álex Baena odzyskał futbolówkę i posłał ją do Comesanii, który akrobatycznym kopnięciem podwyższył prowadzenie. Mikel Merino, który strzelił podobną bramkę w ostatnim zwycięstwie Realu Sociedad nad Mallorcą, zmniejszył deficyt gospodarzy w 86. minucie.
To jednak nie był koniec strzelania na Reale Arena. Ostatnie słowo należało do Alexandra Sörlotha, byłego zawodnika ekipy z Kraju basków, który w samej końcówce ustalił końcowy wynik na 3:1. Villarreal przedłużył tym samym swoją passę bez porażki do sześciu meczów.