Autor zwycięskiego gola Füllkrug: Jesteśmy 90 minut od Wembley, ale pozostajemy pokorni

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Autor zwycięskiego gola Füllkrug: Jesteśmy 90 minut od Wembley, ale pozostajemy pokorni

Füllkrug świętuje zdobycie jedynej bramki w meczu.
Füllkrug świętuje zdobycie jedynej bramki w meczu.Profimedia
Napastnik Niclas Füllkrug (31) zapewnił, że Borussia Dortmund zachowuje pokorę pomimo pokonania Paris St. Germain 1:0 u siebie w pierwszym meczu półfinałowym Ligi Mistrzów. To właśnie bramka Niemca sprawiła, że Borussia jest teraz nieco bliżej londyńskiego finału. Bohater meczu podkreślił wspaniałą atmosferę na stadionie, podczas gdy paryżanie będą polegać na magii swojego Parc des Princes w rewanżu w przyszły wtorek.

Westfalski stadion jest twierdzą nie do zdobycia. Jedenaście meczów bez porażki - siedem zwycięstw i cztery remisy - na własnym boisku w Lidze Mistrzów to najdłuższa passa w historii Borussii. Drużyna z Dortmundu przegrała tylko jedno z ostatnich dziewięciu domowych starć w półfinałach europejskich pucharów, wygrywając sześć z nich.

"Atmosfera była niesamowita. Zawsze jest tak, gdy wchodzi się do gry z prowadzeniem 1:0" - powiedział Füllkrug w wywiadzie dla DAZN.

Doświadczony napastnik zdołał strzelić gola dla Dortmundu zarówno w ćwierćfinale, jak i półfinale w tym samym roku. Naśladował tym samym Roberta Lewandowskiego z sezonu 2012/13 i Larsa Rickena z edycji 1996/97.

"To dopiero połowa meczu. Wciąż jesteśmy 90 minut od Wembley. Ale pozostajemy pokorni. W pierwszym meczu również wiele wycierpieliśmy. Nasi przeciwnicy mieli fazy, w których wywierali na nas dużą presję. To nieuniknione w starciu z tak topową drużyną" - kontynuował Füllkrug.

Dortmund straszy wszystkich przeciwników słynną trybuną południową. Trudno znieść ogłuszający hałas z niej dochodzący. Die Gelbe Wand, czyli Żółta Ściana, jak głosi napis pod dachem, w środowy wieczór znów pomogła pokonać jednego z gigantów.

"Wiedzieliśmy, że to będzie trudny mecz. U siebie korzystają ze wsparcia swojej publiczności. Staraliśmy się jak mogliśmy, ale nie daliśmy rady. W rewanżu damy z siebie wszystko" - zapewnił na antenie Canal+ obrońca PSG Nuno Mendes.

"Drużyna jest nieco zdołowana, zwłaszcza po tym, jak dwukrotnie trafiliśmy w poprzeczkę. To jest jednak półfinał Ligi Mistrzów. Musimy pamiętać, że to wyjątkowy stadion z kibicami, którzy wiedzą jak wspierać swoją drużynę" - dodał trener Luis Enrique.

Paryżanie są pierwszą drużyną, która przystąpiła do półfinałowego meczu Ligi Mistrzów z jedenastoma zawodnikami poniżej 30 roku życia od czasu Bayernu Monachium w sezonie 2011/12. U siebie chcą odpłacić Borussii tym samym.

"Co daje nam nadzieję na awans? Parc des Princes i nasi kibice. Wiemy, że możemy grać znacznie lepiej niż na wyjeździe. Musimy tylko wykorzystać nasze szanse, których mieliśmy mnóstwo. Przegraliśmy tylko jedną bramką, już kiedyś doznaliśmy takiej porażki. Zwłaszcza u siebie z naszymi fanami" - podsumował kapitan Marquinhos.

W finale awansująca drużyna zagra z lepszym z pary Bayern Monachium - Real Madryt. Ich pierwsze starcie zakończyło się we wtorek remisem 2:2 w Bawarii.

Borussia Dortmund - PSG 1:0