Mistrzowie Hiszpanii z Barceloną triumfowali 3:2 w inauguracyjnym starciu ćwierćfinałowym w ubiegłym tygodniu. Paryżanie muszą we wtorek triumfować na Estadi Olímpic Lluís Companys, jeśli chcą myśleć o awansie do dalszej fazy rozgrywek.
"PSG nigdy nie awansowało, jeśli przegrało pierwszy mecz, ale teraz jest ten dzień" - powiedział Enrique dziennikarzom, po czym wyjaśnił:
"Po przegraniu tak ważnego meczu, kolejne dni były trudne. Trudno jest wrócić do mentalnej formy, ale dobrą rzeczą w piłce nożnej jest to, że masz kolejny mecz z tym samym przeciwnikiem. Jesteśmy pewni tego, co chcemy zrobić. Myślę, że przychodzimy w świetnym momencie".
Katalończycy, prowadzeni przez Enrique, zmiażdżyli PSG 6:1 w 2017 roku, odwracając porażkę 0:4 z pierwszego spotkania i dbając o słynny zwrot znany jako "la Remontada". Teraz hiszpański trener jest po stronie francuskiego zespołu. Tematem po pierwszym starciu był występ Mbappe, ale szkoleniowiec odmówił komentarza.
Enrique powiedział, że wszyscy w drużynie trzymają się razem i kontynuują pogoń za pierwszym trofeum Ligi Mistrzów: "Mamy bardzo zjednoczoną grupę zawodników, w której nie ma ego. Jestem zadowolony z tego, co robią na boisku, nie mogę narzekać na żadnego gracza w moim składzie".
W PSG zabraknie również Achrafa Hakimiego, który opuścił mecz u siebie z powodu kary za żółte kartki. "Chcemy zapomnieć o tym, co się stało i przyjechać tutaj, aby wygrać. Teraz jest moment, aby wielcy gracze dali z siebie wszystko, aby odnieść zwycięstwo" - powiedział marokański obrońca.