W ostatnich dniach z finansowania Stali Mielec wycofały się jedna po drugiej największe spółki Skarbu Państwa. Współpracy nie przedłużyły PZU, PGE i Lotto, co oznacza gigantyczny spadek przychodów z tytułu sponsoringu. Jak przedstawił to podczas piątkowej konferencji prasowej prezes Jacek Klimek, "z budżetu klubu wyparowało 7 milionów złotych".
Biorąc pod uwagę, że roczny budżet mielczan wynosił w minionych rozgrywkach 17,5 miliona, to strata zagrażająca funkcjonowaniu drużyny. Jednak w Stali trzęsienia ziemi nie będzie, przynajmniej w nadchodzącym cyklu rozgrywek PKO BP Ekstraklasy.
Prezes Klimek przypomniał, że klub – świadom ryzyka takiego scenariusza – przeznaczył środki ze sprzedaży Saida Hamulicia i Michała Trąbki na rezerwę finansową. Nadwyżka w okolicach 8 mln zł pozwoli w całości pokryć stratę sponsorów i kupić trochę czasu klubowi na znalezienie nowych partnerów. PZU nie pojawi się w nowym sezonie na koszulkach w ogóle, PGE będzie zajmować centralne miejsce na trykocie w pierwszym tygodniu nowego sezonu.
"W ofercie będzie cała koszulka do dyspozycji dla nowego sponsora. Logotyp PGE będzie na niej do 30 lipca. Od 1 sierpnia koszulka będzie do dyspozycji kolejnych sponsorów. Namawiam firmy i polecam nasz klub i naszą koszulkę. To idealne miejsce, by się reklamować" — zaapelował prezes zarządu Stali Mielec.
Jacek Klimek podczas konferencji zdradził również, że trwają rozmowy na temat możliwych zmian w akcjonariacie. Jednym z zainteresowanych podmiotów jest fundusz z siedzibą w Australii, drugi potencjalny inwestor pochodzi z Niemiec. Na razie jednak nie ma konkretnych ruchów.
Zabezpieczone środki finansowe pozwolą klubowi również na wzmocnienie kadry, ale bez żadnych fajerwerków. Jeden młody zawodnik jest już testowany i wygląda bardzo obiecująco, a klub stać na sprowadzenie jeszcze dwóch solidnych piłkarzy. Tych ruchów kibice mogą spodziewać się bardziej po starcie rozgrywek niż w najbliższych dniach, za to w przyszłym tygodniu mają zostać zaprezentowane koszulki na nowy sezon.