FPL przed 17. kolejką: Kontuzje, transfery, problemy... Ciężkie życie graczy FPL

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
FPL przed 17. kolejką: Kontuzje, transfery, problemy... Ciężkie życie graczy FPL
Menedżerowie FPL mają ciężkie decyzje do podjęcia
Menedżerowie FPL mają ciężkie decyzje do podjęciaFlashscore
Ta zapowiedź kolejki w Fantasy Premier League będzie inna niż wszystkie pozostałe, bo w kadrach klubów angielskiej elity panuje zbyt duży chaos, by można było go uporządkować. Niestety dotyczy on kontuzji, które nie ułatwiają gry.

Poprzednia kolejka okazała się absolutnie wyjątkowa, a najważniejszą kwestią był w niej posiadanie Mohameda Salaha (13,2) na kapitanie lub wicekapitanie. Kto nie miał Egipcjanina w tej roli, prawdopodobnie zanotował konkretny spadek w rankingach. Wszystko dlatego, że w starciu z Crystal Palace popisał się on golem i asystą, dzięki czemu zdobył 13 punktów. Natomiast Erling Haaland (14,0), który był najchętniej wybieranym kapitanem w tamtej kolejce, opuścił mecz z Luton z powodu kontuzji. 

Oczywiście w takim przypadku u każdego gracza, który wybrał Haalanda, rolę kapitana przejął wicekapitan. Jeśli więc był to Salah, gracz cieszył się z 26 punktów, jeśli był to Heung-Min Son (9,7), była to jeszcze większa zdobycz (choć takich graczy było mało), ale jeśli był to ktokolwiek inny - w większości przypadków nie zdobył on dużej liczby punktów. 

Cała sprawa będzie oczywiście miała swoją kontynuację w najbliższej kolejce, ponieważ status Haalanda wciąż nie jest określony. Norweg nie pojechał z zespołem na mecz Ligi Mistrzów do Serbii, a Pep Guardiola stwierdził, że jego podopieczny będzie regularnie badany i jego stan będzie oceniany z dnia na dzień i tygodnia na tydzień. Nie świadczy to więc dobrze, chociaż występ Haalanda z Crystal Palace wciąż nie jest definitywnie przekreślony. 

Piątkowe konferencje

Tak naprawdę w ostatnich dniach w klubach Premier League pojawiło się tyle kontuzji, że nie da się stwierdzić absolutnie nic przed konferencjami prasowymi menedżerów klubów, którzy być może zechcą uchylić przed nami rąbek tajemnicy. Problem w tym, że deadline kolejki jest już w piątkowy wieczór, a niektóre konferencje skończą się późnym popołudniem. Trzeba więc po prostu śledzić bieżące informacje i podjąć decyzje na ostatni moment. 

Dylemat z Haalandem jest tylko kroplą w morzu problemów graczy FPL. W tygodniu z kontuzjami mecz Newcastle - Milan kończyli Kieran Trippier (6,9) i Anthony Gordon (6,2). Co z nimi? O to trzeba spytać Eddie'ego Howe'a. Chociaż Trippier oczywiście nie zagra w tej kolejce z powodu zawieszenia. 

Wielu graczy może mieć problem z pozycją bramkarza. Wciąż nie wiadomo co się dzieje z Alphonhem Areolą (4,2), a tego dowiemy się od Davida Moyesa. W ostatnim meczu z Liverpoolem murawę przed ostatnim gwizdkiem z powodu kontuzji opuścił Sam Johnstone (4,6). O jego stanie zdrowia opowie zapewne Roy Hodgson. Nie był to jednak jedyny bramkarz, który w poprzedni weekend nie dokończył swojego meczu. 

Problem ten dotknął też kibiców Chelsea i posiadaczy w grze Roberta Sancheza (4,7), który nie dokończył meczu z Evertonem. Podobnie było z Reece'em Jamesem (5,4), który doznał kolejnej już kontuzji i znów opuści kilka miesięcy... 

Co z transferami?

Znam osoby, które w tym momencie mają w składzie kilku zawodników, którzy na pewno nie zagrają w ten weekend w lidze lub których występ stoi pod dużym znakiem zapytania. Co robić w takiej sytuacji? Oczywiście można pokusić się o kilka transferów i wydać na nie osiem lub 12 punktów, ale jednak doradzałbym spokój. 

W okresie świąteczno-noworocznym wielu zawodników będzie odpoczywać, a zakup nowych graczy wcale nie musi oznaczać, że na pewno wyjdą oni na boisko. Straconych punktów nikt już jednak nie wróci. Jestem zdania, że spokojnie można zagrać jedną kolejkę nawet niepełnym składem, ale cierpliwie doczekać do stycznia, gdy będzie można użyć Wildcard. Przede wszystkim jednak, poczekajcie do konferencji trenerów i sprawdźcie co będą mieć do powiedzenia. Może Haaland już jest zdrowy i będzie gotowy do gry? Kto to wie?

Kogo kupić?

Cóź, w tej kolejce myślę niemal tak samo jak Radim i zdecydowanie polecam wam zakup Pedro Porro (5,4) lub Dominica Solanke (6,7). Nie ma więc raczej potrzeby, żebym dublował jego wypowiedzi, ponieważ świetnie przedstawił powody, dla których warto ich kupić. Dorzucę od siebie jednak jedno inne nazwisko...

Raul Jimenez (5,3) - nie jest to oczywiście pewny transfer i gwarancja wielu punktów, a bardziej odważna propozycja dla graczy, którzy mają dobrą sytuację kadrową w swoim składzie i mogą pozwolić sobie na tak ryzykowny ruch. Fulham po bardzo kiepskim starcie sezonu jest rewelacją dwóch poprzednich kolejek, w których podopieczni Marco Silvy dwukrotnie wygrywali 5:0. Meksykanin strzelił w nich trzy bramki, więc można zaryzykować. To prawdopodobnie zakup na trzy kolejki, ponieważ od Nowego Roku będzie miał trudny terminarz, ale w okresie świątecznym może dać korzyść. 

Radim Horák (jeden z najlepszych Czechów grających w FPL)

Pedro Porro (5,4) - pod względem stosunku jakości do ceny w grze prawy obrońca Tottenhamu znajduje się obecnie w czołówce obrońców w grze. W ostatnich sześciu meczach 13 razy uderzał na bramkę rywala, co czyni go najlepszym w tym względzie obrońcą w tym czasie, w statystyce wykreowanych szans zajmuje drugie miejsce jedynie za Trentem Alexandrem-Arnoldem (8,2), który jest jednak aż o prawie trzy miliony droższy. Reprezentant Hiszpanii zaliczył cztery asysty w pięciu ostatnich meczach, a pod nieobecność Jamesa Maddisona (7,8) będzie mógł także dośrodkowywać ze stałych fragmentów gry. Kalendarz Kogutów do końca roku jest całiem obiecujący, a tę kolejkę spędzą oni na boisku w Nottingham. Jest w tym momencie najgorętszym towarem wśród obrońców.

Dominic Solanke (6,7) - Anglik spośród wszystkich zawodników w lidze oddał najwięcej strzałów (22) oraz miał najwyższe xG (4,79) w sześciu ostatnich ligowych kolejkach. Mowa o najlepszym napastniku Bournemouth, które jest ostatnio w lepszej formie. W ostatniej kolejce zdobył swoją ósmą bramkę w lidze, przyczyniając się do sensacyjnego zwycięstwa Wisienek z Manchestrem United. Menedżer Andoni Iraola powoli zaczyna odnosić sukcesy, bo styl gry jego zespołu wreszcie przynosi też punkty. W trzech najbliższych kolejkach Bournemouth zagra z Luton, Nottingham i Fulham, a Solanke kosztuje jedynie 6,6 mln i naprawdę warto go mieć. 

Aleksander Isak (7,6) - wreszcie jedna niespodzianka i spora różnica na najbliższą kolejkę. W tygodniu Newcastle przegrało u siebie z Milanem w Lidze Mistrzów i tym samym zajęło czwarte miejsce w swojej grupie, odpadając z Champions League. W ostatnich tygodniach Sroki miały spore problemy kadrowe, więc na pewno na St. James's Park cieszono się z powrotu Calluma Wilsona. Mimo wszystko to Isak jest pierwszym napastnikiem i skoro w Lidze Mistrzów wszedł jedynie z ławki rezerwowych, to jestem niemal pewny, że w lidze będzie grał od początku. Chociaż jego forma strzelecka nie jest najlepsza, radzę uzbroić się w cierpliwość i dać mu szansę.