FPL przed 16. kolejką: Palmer, Hwang czy Gordon? Kto w miejsce Bryana Mbeumo?

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
FPL przed 16. kolejką: Palmer, Hwang czy Gordon? Kto w miejsce Bryana Mbeumo?
Kogo kupujecie za Bryana Mbeumo?
Kogo kupujecie za Bryana Mbeumo?Flashscore
Nikt się nie spóźnił na kolejkę w środku tygodnia? Mam nadzieję, że pamiętaliście, by pogrzebać w waszych składach. Teraz nie powinno być z tym problemu, najbliższy mecz w sobotę o 13:30, więc wracamy do standardowych terminów deadline'u.

Erling Haaland (14,0) i Mohamed Salah (13,1) powoli stają się w FPL bliźniakami. Gracze rotują oddając im opaskę, a bardzo często obaj kończą z podobną liczbą punktów. Tym razem nie zrobili zupełnie nic, a zawodnik Liverpoolu dostał jedynie oczko więcej za czyste konto swojego zespołu. Ponadto zszedł w trakcie spotkania, co zdarza się niezwykle rzadko, ale Jurgen Klopp dał mu po prostu odpocząć. Haaland miał za to swoją szansę z Aston Villą, ale poza nią... Manchester City ma za sobą jeden z gorszych występów ostatnich lat. 

Kto na kapitana?

Oczywiście poprzednia kolejka nic nie zmienia i przy wyborze kapitana nadal należy wybierać pomiędzy Norwegiem i Egipcjaninem. Każda inna decyzja to ogromne ryzyko, zwłaszcza, że Heung-Min Son (9,6) zagra z Newcastle, a Ollie Watkins (8,4) z Arsenalem. 

Bez wątpienia łatwiejszy terminarz ma w najbliższej kolejce Haaland. Luton nie jest co prawda tak słabe jak mogło się wydawać przed sezonem i u siebie podopieczni Roba Edwardsa urwali punkty Liverpoolowi i byli blisko podobnego scenariusza z Arsenalem, ale nie ma wątpliwości, że to Manchester City będzie faworytem w starciu na Kenilworth Road. Po słabszym występie Obywatele nie mogą się potknąć, a aby wygrać, muszą strzelić bramki. Kto ma największe prawdopodbieństwo do trafienia do siatki spośród podopiecznych Pepa Guardioli? Haaland. Proste? Proste. 

Rzecz jasna można pokusić się o wybór Salaha i pewnie w tym kierunku wybierze się część graczy, ale jednak wyjazd na Crystal Palace to niezbyt przyjemny teren. Wszyscy kibice Liverpoolu pamiętają mityczny już mecz na Selhurst Park, który oddalił The Reds od mistrzostwa Anglii, bo skończył się remontadą Orłów z 0:3 na 3:3 w ostatnich minutach. Ekipa Roya Hodgsona nie jest defensywnym ideałem, ale jednak swój futbol mocno opiera na obronie. Ciężko spodziewać się, by Salah zrobił dwucyfrówkę. 

Kontuzje

Kolejka w środku tygodnia nie oszczędzała zawodników oraz graczy FPL i wszyscy dowiedzieliśmy o urazach popularnych wyborów w grze. Przede wszystkim na kilka tygodni wypada Bryan Mbeumo (7,1), który był ostatnio bardzo często kupowanym zawodnikiem, a spotkanie z Brighton skończył jeszcze w pierwszej połowie z urazem kostki. Thomas Frank powiedział na konferencji prasowej, że jeszcze nie wiadomo jak długa będzie to przerwa, ale że wygląda to źle i będzie to minimum kilka tygodni.

To oczywiście wyrok dla Kameruńczyka w naszych składach i lepiej jak najszybciej się go pozbyć. Uraz na kilka tygdni w grudniu to w Premier League ominięcie kilku kolejek. Kto za niego? Cóź, wystarczy spojrzeć na najczęściej kupowanych zawodników przed tą kolejką. Są to Cole Palmer (5,4), ponieważ Chelsea ma teraz bardzo dobry terminarz, Hee-Chan Hwang (5,7), bo Koreańczyk jest w solidnej formie, Anthony Gordon (6,1), ponieważ w tej cenie i z tymi minutami gry jest promocją, oraz Jarrod Bowen (7,6), jeśli tylko ktoś ma zachowane w banku trochę grosza. Jest w kim wybierać!

Drugim sygnałem alarmowym dla wielu graczy była sytuacja Alphonse'a Areoli (4,3). Francuz niespodziewanie nie pojawił się w kadrze West Hamu na mecz z Tottenhamem, a przecież jest numerem jeden w bramce Młotów. David Moyes zapowiedział już jednak, że złapał on delikatny uraz nadgarstka i być może będzie gotowy do gry już w weekend, a sam Szkot liczył na jego występ już w czwartek. Ponad 36% graczy FPL może więc odetchnąć z ulgą - wciąż można go trzymać w składze, mimo że przecież zawodzi.

Kogo kupić?

Yoane Wissa (5,9) - to chytry plan wykorzystania nieobecności Mbeumo. Oczywiście, Brentford bez Kameruńczya i Ivana Toneya będzie na pewno prezentować się gorzej, ale w okresie świąteczno-noworocznym to właśnie Wissa powinien być pierwszą strzelbą Pszczółek. Co prawda ostatnio zaczął mecz na ławce, ale był to pierwszy taki przypadek w tym sezonie Premier League. Pod nieobeczność liderów ataku powinien stanowić o sile tej formacji, a w tym sezonie oddał tylko o dwa strzały mniej na bramkę rywala od Mbeumo. Okoliczności sprawiają, że w tej cenie można się o niego pokusić, mimo że w jednej z najbliższych kolejek Brentford pauzuje.

Hee-Chan Hwang (5,7) - Koreańczyk po raz kolejny potwierdził, że wie gdzie się ustawić i jak wykorzystywać nadażające się okazje. Wilki wyglądają w tym sezonie bardzo solidnie, a regularnie punktujący Hwang w roli pomocnika to ciekawa opcja, która wciąż nie jest bardzo popularna. Jeżeli tylko ktoś szuka zastępstwa za Mbeumo, powinien rozważyć jego zakup. Jest jednak jeszcze jedna opcja do przemyślenia...

Cole Palmer (5,4) - prawdopodobnie najbardziej racjonalny wybór w zastępstwie Mbeumo. Jego cena jest niezwykłą promocją, bo przecież była ustalana, gdy Anglik był głębokim rezerwowym Manchesteru City na starcie tego sezonu. Obecnie ma on pierwszy skład w Chelsea, w której dodatkowo gra pierwsze skrzypce i wykonuje rzuty karne. Mało? Ma do tego świetny kalendarz w grudniu i mimo różnej formy Chelsea, powinien złapać w tych tygodniach trochę punktów. 

Radim Horák (jeden z najlepszych Czechów grających w FPL)

Phil Foden (7,5) - Manchester City nie wygrał żadnego z czterech ostatnich meczów w lidze, a Unai Emery świetnie przygotował Aston Villę na pojedynek z mistrzami Anglii. W spotkaniu z Luton spodziewam się jednak reakcji ze strony obrońców tytułu. Dodatkowo wielu graczy sprzedaje Mbeumo, więc jeśli ktoś ma zapas pieniędzy, może postawić na Fodena. Co prawda Manchester City wyjeżdża niedługo na Klubowe Mistrzostwa Świata, ale do końca roku zagra jeszcze z Luton, Crystal Palace, Evertonem i Sheffield. Oczywiście Haaland to najbezpieczniejsza opcja z tego zespołu, ale potem w kolejce stawiam Fodena.

Cole Palmer (5,4) - brak doświadczenia i niepewność są widoczne w drużnie Chelsea i nie można polegać zwłaszcza na defensywie The Blues. Niemniej jednak podopieczni Mauricio Pochettino rozpoczynają najlepszy terminarz w Premier League i aż szkoda nie mieć w składzie ich wykonawcy rzutów karnych i członka ich podstawowej jedenastki za 5,4 mln. W ostatniej kolejce na Old Trafford Palmer strzelił swoją piątą bramkę w lidze w tym sezonie, a w najbliższych kolejkach zagra z Sheffield, Wolves czy Luton.