FPL przed 4. kolejką: Kto miał Sterlinga? A kto ma go teraz?

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
FPL przed 4. kolejką: Kto miał Sterlinga? A kto ma go teraz?
FPL przed 4. kolejką: Kto miał Sterlinga? A kto ma go teraz?
FPL przed 4. kolejką: Kto miał Sterlinga? A kto ma go teraz?Flashscore
Wybaczcie, ale muszę zacząć od pochwalenia samego siebie. Bo kto wam polecał kupno Raheema Sterlinga przed ostatnią kolejką? Jeżeli ktoś się zdecydował na taki ruch po przeczytaniu tekstu to serdecznie gratuluję 19 zdobytych punktów i dziękuję za zaufanie!

Zacznijmy może od raportu z poprzedniego weekendu. Zrobię to z wyjątkową przyjemnością, ponieważ wspomniany Sterling (7,2) zdobył aż 19 punktów, co jest najlepszym pojedynczym wynikiem w FPL w tym sezonie, a w trzeciej kolejce miało go w składzie około 3 proc. graczy. Zyski były więc odczuwalne, zapewniam! Do tego zapunktował też polecany Destiny Udogie (4,6), który do czystego konta dołożył asystę. 

Inaczej wygląda sytuacja z zawodnikami, których polecałem zatrzymać w składzie i wykazać się wobec nich cierpliwością. Marcus Rashford (9,0) zanotował co prawda dwie asysty, więc jak najbardziej obronił się punktami, ale za to Joao Pedro (5,5) oraz Gabriel (4,8) po raz kolejny zaczęli mecz na ławce. Cóż, nie sposób podejmować samych dobrych decyzji, a ważne, by po prostu było ich najwięcej. Spójrzmy więc jak wygląda krajobraz w FPL przed czwartą kolejką, której start już o 19:30. Zaczynamy standardowo od kapitana. 

Kto na kapitana?

Nie ma wątpliwości, że Erling Haaland (14,0) zawiódł w spotkaniu z Sheffield United. Strzelił co prawda bramkę, ale wcześniej uderzył w słupek, wykonując rzut karny, co przyniosło mu minusowe punkty i ostatecznie tylko cztery zdobyte oczka. Jeżeli ktoś jednak bardzo chciałby zmienić swojego kapitana i pozbawić Norwega opaski, to nie mam dla niego dobrych wiadomości. 

Na horyzoncie brak bowiem innych kandydatów. Spójrzmy na terminarz czwartej kolejki. Mamy w niej mecze Brighton - Newcastle, Liverpool - Aston Villa czy Arsenal - Manchester United. To sześć mocnych zespołów, które grają przeciwko sobie, więc wybór kapitana wśród zawodników tych drużyn po prostu nie ma sensu. Manchester City gra za to u siebie z Fulham, które dopuszcza do nadspodziewanie wielu sytuacji bramkowych w tym sezonie. Na siłę można rzeźbić z zawodnikami Chelsea lub Tottenhamu na kapitanie, ale ja zostawiam w tej roli Haalanda i to polecam wszystkim czytającym. 

Co się dzieje na rynku?

Myślę, że śmiało mogę nazwać się specjalistą od ruchów na rynku transferowym, ponieważ wyobraźcie sobie, że na starcie trzeciej kolejki miałem w swoim składzie czterech najchętniej sprzedawanych obecnie zawodników w grze. Jeśli idzie wam więc słabo na początku sezonu, pomyślcie sobie o mnie i może polepszy wam się nastrój. 

Już w piątkowy wieczór pozbyłem się Luke'a Shawa, który wypadł z kontuzją na kilka tygodni, a wciąż w mojej rotacji pozostają nieszczęści Rashford, Gabriel i Pedro. Nie dziwię się, jeśli również należycie do grona graczy, którzy masowo ich sprzedają. Bronić będę teraz tylko zawodnika Manchesteru United, który zdobył siedem punktów w starciu z Nottingham. Po prostu wierzę, że piłkarz tej klasy wskoczy prędzej czy później na wyższy poziom i zamierzam trzymać dla niego miejsce w moim składzie. 

Pedro i Gabriel nadają się oczywiście na sprzedaż. Ja na razie ich trzymam, ponieważ nie chcę robić minusowych punktów. Łudzę sie, że obaj nagle wyjdą w podstawowych składach swoich drużyn. Jest to jednak płonna nadzieja i jeśli tylko macie komfort w swoim składzie to śmiało pozbądzcie się któregoś z Brazylijczyków, bo prawdopodobnie nie podbiją oni początku sezonu. 

Jeśli za to nie macie w swoim składzie żadnego z powyższych nazwisk, to przemyślcie pozostawienie sobie transferu na następną kolejkę. Weźcie pod uwagę, że czeka nas przerwa reprezentacyjna, które wyroki zawsze są tak samo niezbadane. Nigdy nie wiadomo kto wróci z kontuzją albo kto nagle straci miejsce w składzie swojego zespołu po dodatkowych treningach w klubie. Dwa darmowe transfery przed piątą kolejką to bardzo komfortowa sytuacja, która mnie już na pewno ominie. 

Londyńskie niespodzianki

Dość zaskakująca może być na starcie sezonu dobra dyspozycja Chelsea i Tottenhamu. Oba zespoły są po istotnych zmianach kadrowych, a do tego pracują pod okiem nowych menedżerów. Efekty takich działań są jednak zauważalne i dobrze wpływają na formę obu drużyn. Zawodnicy The Blues i Kogutów są w czołówce najchętniej kupowanych przed czwartą kolejką, więc zanim przejdziemy do sekcji z polecaniem konkretnych nazwisk, spójrzmy całościowo na obie te ekipy. 

Spójrzmy na listę zawodników Chelsea z największym posiadaniem w grze: Ben Chilwell (5,8) - 33,5 proc., Nicolas Jackson (7,1) - 21,6 proc., Raheem Sterling - 14,8 proc., Malo Gusto - 10,9 proc. W Tottenhamie z kolei wygląda to tak: James Maddison - 21,1 proc., Destiny Udogie - 10,2 proc., Cristian Romero - 9 proc.

Nie są to więc oszałamiające wyniki, ale są na tyle duże, by wyczuć spore zainteresowanie tymi zawodnikami. W dodatku Sterlinga od momentu startu trzeciej kolejki kupiło do swoich składów aż milion osób. Każdy szanujący się gracz FPL ma na oku zawodników obu tych drużyn i tak naprawdę w czołówce pewnie ciężko byłoby znaleźć skład bez żadnego z nazwisk wymienionych w poprzednim akapicie. A to też oczywiście sygnał dla was, by się im przyjrzeć i może postawić na nich już od czwartej kolejki. Chelsea i Tottenham unikają w niej najtrudniejszych rywali, a ich terminarze na najbliższe kilka tygodni również wyglądają obiecująco. 

Kogo kupić?

Tak jak mówiłem, jeśli macie porządek w składzie lub zagraliście szybką dziką kartę, warto teraz zaoszczędzić sobie transfer i mieć dwa darmowe po przerwie reprezentacyjnej. Większość graczy pewnie jednak nie jest w takiej sytuacji, więc oto lista zawodników, których kupno polecam wam razem z moimi kolegami z czeskiej redakcji.

Matty Cash (4,6) - reprezentant Polski w ostatnich miesiącach nie miał ustabilizowanej formy oraz pewnego miejsca w składzie, ale po dwóch bramkach z Burnley w poprzedni weekend oraz trafieniu w eliminacjach Ligi Konferencji wydaje się, że oba te czynniki wróciły na właściwe miejsce. Cash gra ofensywnie, jest tani, a do tego ma w miarę łatwy terminarz aż do grudnia. Teraz co prawda gra na Liverpool, ale na pewno warto mu się przyjrzeć. 

James Maddison (7,7) - jako jedyny z ofensywnych zawodników Tottenhamu jest w dobrej formie i chyba najbliżej mu do udziału przy kolejnych bramkach. Anglik ma pewne miejsce w składzie solidnie grających Spurs pod wodzą nowego menedżera i wraz z niezłym terminarzem na najbliższe tygodnie jest kandydatem do składu każdego gracza FPL.

Jarrod Bowen (7,1) - opcja dla osób lubiących chodzić swoimi ścieżkami, nieco pod prąd z obecnymi trendami i... logiką. Jeśli spojrzymy na terminarz West Hamu, można złapać się za głowę. Można też być optymistą i stwierdzić, że w czterech najbliższych kolejkach zagrają z Luton i Sheffield - będzie to prawda! Bowen ma pewne miejsce w składzie Młotów i jeśli tylko jego drużyna będzie strzelać gole, to on będzie maczał w tym palce. Wybór ryzykowny, ale przecież niektórzy takich szukają. 

Radim Horák (jeden z najlepszych Czechów grających w FPL)

James Maddison (7,7) - czwarty tydzień gry upływa pod znakiem poszukiwań odpowiedniego pomocnika. Mamy tam wiele możliwości i mało dostępnych miejsc. Do najlepszych z nich należy James Maddison. Tottenham pod wodzą Ange Postecoglou plasuje się w czołówce tabeli, gra ofensywną piłkę, a niemal wszystkie ataki Spurs przechodzą przez nogi Anglika. Terminarz sprzyja temu zakupowi, ponieważ w najbliższych kolejkach Koguty zagrają z Burnley i Sheffield, czyli dwoma beniaminkami.

Raheem Sterling (7,2) - uwaga graczy FPL skupiła się wokół defensywy i ataku Chelsea, bo przecież właśnie tam grają Gusto, Chilwell czy Jackson. Najwięcej punktów w poprzedniej kolejce zdobył za to pomocnik - Sterling zapisał na koncie aż 19 oczek. Wygląda na to, że Anglik się odrodził, a po dobrych występach w dwóch pierwszych meczach, zdobył dwie bramki i zaliczył asystę z Luton. Pytanie, jak dużo zależało w tym przypadku od słabego rywala, ale wygląda na to, że nie powinien to być jego jednorazowy wyskok, a terminarz The Blues w najbliższych kolejkach jest jednym z najłatwiejszych w lidze.

Phil Foden (7,6) - był on w poprzednim tygodniu chory, przez co mecz z Sheffield zaczął tylko na ławce rezerwowych, ale po wejściu na murawę potrzebował tylko kilku minut, by zaliczyć asystę. Przez to Foden nie należał do najchętniej kupowanych zawodników w tym tygodniu, ale radzę nie dać się na to nabrać, a wręcz potraktować to jako zaletę. W ten weekend powinien już wrócić do pierwszego składu, a Fulham powinno stanowić łatwe wyzwanie przed Manchesterem City.