Salernitana po raz pierwszy skarciła Rzymian, Lazio nie uratował nawet Immobile

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Salernitana po raz pierwszy skarciła Rzymian, Lazio nie uratował nawet Immobile

Salernitana odniosła pierwsze zwycięstwo w sezonie.
Salernitana odniosła pierwsze zwycięstwo w sezonie.AFP
Lazio zaskakująco uległo 1:2 Salernitanie w 13. kolejce Serie A, potwierdzając swoją niezbyt olśniewającą formę w bieżącym sezonie. Ciro Immobile wyprowadził Orły na prowadzenie po rzucie karnym pod koniec pierwszej połowy. Jednak Grigoris Kastanos dokonał zwrotu po zmianie stron, po czym prowadzenie Konikom Morskim dał w 66. minucie były gracz Lazio, Antonio Candreva.

Po bardzo ostrożnym początku sobotniego meczu w wykonaniu obu drużyn, kibice doczekali się pierwszej okazji w 23. minucie, gdy były gracz Orłów, Candreva, zaserwował groźną centrę w pole karne. Wszyscy obecni oczekiwali dotknięcia piłki, ale to nie nastąpiło i Ivan Provedel musiał szybko zareagować. Dwie minuty później Emil Bohinen oddał strzał z przyzwoitej odległości i trafił w poprzeczkę.

Jeszcze przed zejściem do szatni doszło do kontrowersyjnej sytuacji, gdy kapitan Ciro Immobile został powalony w polu karnym gospodarzy. Sędzia główny, po konsultacji z VAR, przyznał rzut karny, który najlepszy strzelec w historii Biancocelesti chłodno zamienił na bramkę.

Po powrocie na boisko kibice Granaty byli wniebowzięci. Kastanos wykorzystał zamieszanie w polu karnym Biancocelestich i skutecznie skierował piłkę do siatki gości. W drugiej połowie podopieczni Maurizio Sarriego byli jeszcze o krok od odzyskania prowadzenia. Felipe Anderson nie trafił jednak w piłkę tak, jak by sobie tego życzył.

Stadio Arechi eksplodowało za to radością za sprawą Candrevy w 66. minucie. Doświadczony Włoch popisał się efektownym uderzeniem z prawie 25 metrów, które minęło Provedela i wpadło pod poprzeczkę. Lazio nie doczekało się także wyrównania po tym, jak strzał Taty'ego Castellanosa z rzutu wolnego trafił w górne rzędy trybun.

Pół godziny w meczu otrzymał Mateusz Łęgowski. Choć system Flashscore przyznał mu notę tylko 6,1 pkt (na 10), to w dużej mierze wynika ona z krótkiej gry Polaka - przy wejściu na krótki okres trudno wypracować odpowiednio wysokie parametry.