W podanym wczoraj składzie Spezii na dzisiejszy mecz z Cittadellą nie było Bartłomieja Drągowskiego. W pierwszym składzie na bramce stanie – jak zwykle w ostatnim czasie – Jeroen Zoet, drugim bramkarzem jest Petar Zovko.
Drągowski to trzeci wybór, choć coraz więcej wskazuje, że pierwszym wyborem Spezii byłoby pozbycie się polskiego bramkarza. Powodów jest kilka. Po pierwsze, bardzo nierówne występy ligowe w ostatnim czasie. Ostatnie, jeszcze listopadowe występy to niskie noty i cztery gole wpuszczone w dwóch meczach, z Ternaną i Sampdorią.
Po drugie, współpraca Drągowskiego z nowym trenerem bramkarzy, Massimo Gazzolim, ma układać się słabo, podobnie jak z głównym trenerem, Lucą D’Angelo. Według doniesień Il Secolo XIX, raz zawodnik po spięciu ze szkoleniowcem odmówił powrotu autobusem z resztą drużyny. Dlatego włoskie media odczytują sytuację jako prolog do pożegnania z polskim bramkarzem.
Dodatkowym argumentem – a więc po trzecie – jest wynagrodzenie 26-latka, który w Serie B co prawda ma pensję zredukowaną względem zeszłego sezonu, ale wciąż zarabia 1,1 mln euro (obecnie ok. 4,75 mln zł).
Obecny kontrakt między Drągowskim a Spezią ma trwać do połowy 2025 roku. Jeśli Spezia sprzeda go teraz, najpewniej nie zarobi na piłkarzu, którego wartość rynkowa spadła o jedną trzecią od przenosin do Spezii, obecnie jest szacowana na nieco ponad 3 miliony euro.