Krakowska katastrofa. Wisła zmarnowała okazję na powrót do Ekstraklasy

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Krakowska katastrofa. Wisła zmarnowała okazję na powrót do Ekstraklasy

Krakowska katastrofa. Wisła zmarnowała okazję na powrót do Ekstraklasy
Krakowska katastrofa. Wisła zmarnowała okazję na powrót do EkstraklasyPiotr Tomaszewski, fly4pix.pl
Zamiast drugiego miejsca może być piąte. Biała Gwiazda została skarcona przez drużynę, która lubi pokonywać faworytów. Po wygranych z Ruchem i ŁKS-em, w niedzielę Zagłębie Sosnowiec pokonało również krakowian.

Po sobotniej porażce Ruchu Chorzów z GKS-em Katowice wystarczyło pokonać Zagłębie Sosnowiec i to Wisła Kraków wskoczyłaby na drugie miejsce, dające bezpośredni awans do PKO Ekstraklasy.

Okazuje się, że krakowianie powinni byli wyciągnąć wnioski z innego sobotniego spotkania, w którym Borussia Dortmund też miała swój cel na wyciągnięcie ręki i wystarczyło wygrać z dużo słabszym nominalnie rywalem. W niedzielę do Krakowa przyjechało Zagłębie, które wyniki w skali sezonu ma rozczarowujące, ale niedawno wygrało i z Ruchem Chorzów, i z ŁKS-em. W niedzielę dołożyło do listy cennych skalpów Białą Gwiazdę.

Mecz zaczął się doskonale dla krakowian, którzy wyszli na prowadzenie już w drugiej minucie. Do piłki posłanej z rzutu rożnego przez Mikiego Villara najlepiej wyskoczył Boris Moltenis i głową skierował ją do siatki.

Wisła dominowała i miała kolejne okazje, ale już bez celnego strzału. Do przerwy wynik nie uległ zmianie. Po powrocie z szatni gospodarzy przy Reymonta (a pewnie i niektórych kibiców Zagłębia) zaskoczył Marek Fabry. W 56. minucie napastnik strzelił pierwszego gola od listopada, dając remis swojej drużynie. Ponownie gol padł po kornerze, zresztą z tego samego roku, ale po niekonwencjonalnym rozegraniu.

Obraz gry pozostał niezmienny: Wisła napierała i nie miała z tego nic. W całym meczu Zagłębie dwukrotnie posłało piłkę w światło bramki i zanotowało 100% skuteczności przy tych próbach. Druga miała miejsce w 79. minucie, gdy Konrad Wrzesiński po szybkim wznowieniu gry dostał piłkę ze swojej połowy, ograł Igora Łasickiego i zmieścił piłkę przy bliższym rogu. Wisła już nie odpowiedziała.

Miał być bezpośredni awans, będzie piąte miejsce?

To był przedostatni mecz Białej Gwiazdy w sezonie, po którym miała być w idealnej pozycji przed wyjazdem do Łęcznej. Zamiast lokaty wicelidera jest czwarte miejsce i dwa punkty straty do Ruchu Chorzów. Może być gorzej, ponieważ w poniedziałek Wisłę prawdopodobnie wyprzedzi również Puszcza Niepołomice (rywalem będzie Skra Częstochowa).

Pierwsza piątka przed meczem Puszczy Niepołomice
Pierwsza piątka przed meczem Puszczy NiepołomiceFlashscore

By marzyć o powrocie do najwyższej ligi bez baraży, Wiślacy muszą teraz nie tylko wygrać z Górnikiem, ale też liczyć na potknięcia i Ruchu, i Termaliki Bruk-Bet Nieciecza, i Puszczy Niepołomice. Nie jest to niemożliwe, ponieważ ostatnia kolejka postawi przed konkuretnami wymagających rywali. Pewne jest natomiast, że Fortuna 1 Liga będzie w tym roku trzymać w napięciu do ostatnich sekund!

Plan ostatniej kolejki sezonu Fortuna 1 Ligi
Plan ostatniej kolejki sezonu Fortuna 1 LigiFlashscore