Austria przed Słowenią podczas konkursu drużynowego w Lahti, Polska na podium

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Austria przed Słowenią podczas konkursu drużynowego w Lahti, Polska na podium
Polacy mimo braku Dawida Kubackiego stanęli na podium w Lahti
Polacy mimo braku Dawida Kubackiego stanęli na podium w Lahti
AFP
Austria nie miała sobie równych podczas konkursu drużynowego w Lahti. Drugie miejsce zajęła Słowenia, mimo że w pierwszej serii tylko 95 metrów skoczył Domen Prevc. Polacy zakończyli zawody na trzeciej pozycji. Za podium znaleźli się Norwegowie i Niemcy.

Po pierwszej serii na czele była Austria, przed Polską i Niemcami. Spore straty ponieśli Słoweńcy i Norwegowie za sprawą słabych prób Domena Prevca i Daniela Andre Tande. Biało-czerwoni tracili do liderów 24 punkty i mieli przewagę nad trzecią drużyną 9,4 pkt. 

Druga seria rozpoczęła się z 9. belki startowej, a warunki wietrzne były stabilne. Słabą próbę zaprezentował Andreas Wellinger, a znakomicie odpowiedział mu Piotr Żyła. Polak skoczył aż 132 metry, miał odjęte zaledwie 0,6 pkt i biało-czerwoni wyprzedzali Niemców o 38,1 pkt. Niemcy spadli też za Słowenię, ponieważ dobrą próbę oddał Lovro Kos. Bardzo ładny skok zaprezentował Daniel Tschofenig, skoczył 128,5 metra i Austria pozostała na prowadzeniu. Polska zmniejszyła stratę do 16,5 pkt.

Kolejna grupa zaczęła się od fatalnych skoków Finów i Japończyków. Bardzo dobrą próbę oddał Daniel Andre Tande, który uzyskał 127 metrów, a w pierwszej serii skoczył tylko 101 metrów. Domen Prevc również zrehabilitował się za pierwszy skok (95 metrów). On uzyskał 131 m i Słowenia wyprzedzała Niemców o 13,8 pkt.

Dobrą próbę oddał Paweł Wąsek. Polak uzyskał 122,5 metra i biało-czerwoni mieli przewagę 16,8 pkt nad Słoweńcami i tracili 12,9 pkt do Austrii, ponieważ Michael Hayboeck skoczył tylko 116 metrów, ale trafił bardzo trudne warunki.

Markus Eisenbichler skoczył bliżej niż w 1. serii, uzyskał tylko 121 metrów i przewaga Niemców nad Norwegią stopniała do 8,3 pkt. Timi Zajc uzyskał 125 metrów. Słowenia miała od Niemców już o 23,2 pkt więcej. Aleksander Zniszczoł oddał próbę na 120,5 metra i przewaga nad Słoweńcami stopniała do 5,8 pkt, ale nad Niemcami to było aż 29 oczek. Jan Hoerl trafił znakomite warunki, wylądował na 130 metrze i Austria miała aż o 29,3 pkt więcej od biało-czerwonych.

Ze względu na coraz mocniejszy wiatr pod narty jury zdecydowało się obniżyć belkę dla ostatniej grupy na stopień nr 7. Alexander Stoeckl zdecydował się obniżyć belkę dla Halvora Egnera Graneruda na 6. platformę, a mimo to lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata skoczył aż 129,5 metra i wywarł presję na kolejne reprezentacje.

Karl Geiger odbijał się z 7. platformy. Niemiec uzyskał 125,5 metra, ale nie wystarczyło to, żeby wyprzedzić Norwegów, z którymi przegrali o 0,3 pkt. Anze Lanisek skoczył 126,5 metra i Słoweńcy czekali na odpowiedź Kamila Stocha. Polak wylądował na 123 metrze i miał bardzo dużo odjętych punktów za wiatr.

Ostatecznie biało-czerwoni przegrali ze Słowenią o 8,8 pkt i zajęli trzecie miejsce. Stefan Kraft przypieczętował wygraną Austriaków, którzy zakończyli konkurs z przewagę 26,2 pkt nad drugą reprezentacją.