Saudyjska ambasadorka "rozczarowana" krytyką WTA Finals w Rijadzie

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Saudyjska ambasadorka "rozczarowana" krytyką WTA Finals w Rijadzie

Ambasador Arabii Saudyjskiej w Stanach Zjednoczonych, księżniczka Reema bint Bandar bin Sultan bin Abdulaziz Al Saud
Ambasador Arabii Saudyjskiej w Stanach Zjednoczonych, księżniczka Reema bint Bandar bin Sultan bin Abdulaziz Al SaudReuters
Krytyka przeniesienia WTA Finals do Arabii Saudyjskiej reprezentuje stereotypowe, zachodnie poglądy - uważa saudyjska ambasador w Stanach Zjednoczonych, Reema bint Bandar Al-Saud.

Nie od dziś wiadomo, że Arabia Saudyjska chce przyciągnąć do siebie kluczowe imprezy sportowe. W tenisie zwłaszcza te, które niewielkim wysiłkiem (za to dużymi nakładami) przełożą się na szeroką ekspozycję medialną. Debata na temat organizacji WTA Finals w kraju Zatoki Perskiej nasiliła się, zwłaszcza po znaczącym sprzeciwie wielkich tenisistek, takich jak Chris Evert i Martina Navratilova, które wyraziły swój sprzeciw w Washington Post.

"Podobnie jak wiele kobiet na całym świecie, patrzyliśmy na legendy tenisa jako pionierki i wzory do naśladowania... Ale te mistrzynie odwróciły się od kobiet, które zainspirowały, a to jest bardzo rozczarowujące" - powiedziała Reema Al-Saud w oświadczeniu.

"Byłam głęboko zraniona, gdy przeczytałam felieton w The Washington Post sprzeciwiający się organizacji finałów WTA przez Arabię Saudyjską w oparciu o argumenty, które są przestarzałymi stereotypami i zachodnimi poglądami na naszą kulturę. Brak uznania dla wielkiego postępu dokonanego przez kobiety w Arabii Saudyjskiej oczernia naszą niezwykłą podróż... To nie tylko szkodzi postępowi kobiet w sporcie, ale niestety szkodzi postępowi kobiet w ogóle" - czytamy.

Reema Al-Saud jest również członkinią Saudyjskiego Komitetu Olimpijskiego i zarządu MKOl. W 2019 roku została pierwszą saudyjską kobietą na stanowisku ambasadorskim i pracuje nad zwiększeniem możliwości dla kobiet w swoim kraju. W oświadczeniu podkreśliła, że saudyjskie kobiety są odpowiedzialne za swoją osobistą i finansową przyszłość oraz przytoczyła postępy, jakie saudyjskie kobiety poczyniły w dziedzinie sportu, zarządzania, prawa i biznesu.

"Sport nie powinien być wykorzystywany jako broń do promowania uprzedzeń lub osobistych programów... ani do karania społeczeństwa, które chętnie przyjmuje tenis i pomaga świętować i rozwijać ten sport" - dodała.

W sierpniu ubiegłego roku męski ATP Tour zawarł pięcioletnią umowę z Arabią Saudyjską na organizację Next Gen Finals. Jednak Evert i Navratilova argumentowały, że kwestia ta jest odrębna, jeśli chodzi o kobiety, ponieważ potencjalni gospodarze są sprzeczni z "wartościami WTA" w traktowaniu kobiet.

Szef WTA Steve Simon powiedział agencji Reuters, że nie podjęto jeszcze decyzji w sprawie finałów w 2024 roku. W ubiegłym roku powiedział również, że królestwo przedstawia "spore wyzwania" i że sprawa jest omawiana z różnymi grupami.

W ostatnich latach Arabia Saudyjska zainwestowała bezprecedensowe środki finansowe w sporty takie jak piłka nożna, Formuła 1 i golf. Krytycy oskarżają jednak ten kraj o wykorzystywanie sportu do przykrycia fatalnego wizerunku na polu praw kobiet, mniejszości czy politycznej opozycji. Nie tylko sama osoba ambasadorki Królestwa (która reprezentuje przecież rządzącą rodzinę królewską), ale i stosowana przez nią retoryka doskonale wpisują się w politykę zmiękczania wizuerunku Arabii Saudyjskiej.