Tylko u nas. Karacjew: Czuję się dobrze psychicznie i fizycznie, mogę zajść daleko w Paryżu

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Tylko u nas. Karacjew: Czuję się dobrze psychicznie i fizycznie, mogę zajść daleko w Paryżu
"Murray jest przykładem, bardzo mi pomógł, kiedy nie szło mi najlepiej".
"Murray jest przykładem, bardzo mi pomógł, kiedy nie szło mi najlepiej". Profimedia
Asłan Karacew, który wygrał swój mecz pierwszej rundy kwalifikacji z Francuzem Pierre-Huguesem Herbertem, poświęcił chwilę, aby odpowiedzieć na pytania Flashscore France za kulisami kortu Suzanne-Lenglen.

Jego okrzyk pod koniec pierwszego seta świadczył o tym, jak trudna była pierwsza runda w Porte d'Auteuil. Rozstawiony z nr 1 w kwalifikacjach do French Open zawodnik nie miał łatwego przeciwnika tego dnia, Pierre-Huguesa Herberta. Na szczęście dla 29-latka, był on silniejszy w kluczowych momentach meczu, zwłaszcza w tie-breakach. W kolejnej rundzie zmierzy się z Dominikańczykiem Nickiem Hardtem.

Karatsev zadebiutował we French Open we wtorek
Karatsev zadebiutował we French Open we wtorekFFT

Dobry wieczór, Asłan. Przede wszystkim gratuluję pierwszego zwycięstwa na Roland Garros. Jakie są Twoje odczucia po tym meczu?

Jestem bardzo szczęśliwy, że wygrałem, ponieważ warunki były naprawdę trudne, piłki i kort bardzo wolne. Było trochę inaczej niż wczoraj, gdy było sucho, cieplej i pogoda była lepsza. Ponadto Herbert nie jest łatwy do gry, ma ogromne doświadczenie, a publiczność była z nim, naciskając go, więc jestem naprawdę szczęśliwy, że wygrałem.

Co było kluczem do wygrania dwóch setów w tie-breakach?

Bycie skoncentrowanym, bycie obecnym, ponieważ dobrze serwował podczas meczu, starając się cały czas grać przy samej linii. Wysyłał kilka świetnych pierwszych uderzeń. Było więc ciężko. Jak powiedziałem, francuscy kibice byli niesamowici. Nigdy nie jest łatwo grać przed nimi (śmiech). Ale to była świetna atmosfera, cieszyłem się tą chwilą. W tie-breakach myślę, że kluczem jest możliwość szybkiego objęcia dwupunktowego prowadzenia.

Wiemy, że rok 2022 był dla ciebie skomplikowany. Kolejny również zaczął się źle - dziś stopniowo wracasz do dobrego poziomu. Jak czułeś się fizycznie na początku sezonu?

Byłem chory podczas przygotowań, nie grałem przez dwa tygodnie z powodu problemu z okiem. Ale pojechaliśmy do Indii (w Pune, od 2 stycznia do 7 stycznia 2023 r. - przyp. red.), gdzie grałem całkiem nieźle: udało mi się dotrzeć do półfinału (pokonany przez Tallona Griekspoora 7:6(4), 6:1 - red.).

Następnie przyjechałem do Melbourne, gdzie przegrałem już na początku (z Grigorem Dimitrovem w trzech setach), ale znów miałem problemy. Tym razem z plecami, tak jak w zeszłym roku. Po Dohy pojechałem zobaczyć się z Andym Murrayem. Odbyłem z nim długą rozmowę. Bardzo mi pomógł, rozmawialiśmy o tych problemach, jak przetrwać ból, jak go przezwyciężyć. Ten facet świeci przykładem! Potem dał mi namiary na swoich lekarzy specjalistów, specjalnie po to pojechałem do Londynu. Jestem mu naprawdę wdzięczny. Wiele zawdzięczam jemu i lekarzom!

Niedawno wznowiłeś współpracę ze swoim byłym trenerem, z którym dotarłeś do półfinału Australian Open: jak ważny jest on w twojej pracy?

Mamy bardzo dobrą chemię, na korcie i poza nim. Pomógł mi w ważnych momentach mojej kariery. Jak zachowywać się na korcie, jak reagować, ale także poza nim. Dużo rozmawiamy, jest bardzo ważny dla mojego dobrego samopoczucia i jest świetny na poziomie ludzkim. Tworzymy świetny duet. Spędzamy razem dużo czasu, jest pracowity. Cały czas mnie popycha i motywuje, więc świetnie nam się współpracuje.

Jesteś rozstawiony z numerem jeden w kwalifikacjach. Jaki jest twój cel na Roland Garros w tym roku?

Myślę, że jestem w dobrej formie i liczę, że mogę zajść daleko. Czuję się dobrze psychicznie i fizycznie, jestem bardzo skoncentrowany na treningu, dużo trenuję. Więc zobaczymy. Wszystko może się zdarzyć, ale w każdym razie czuję się naprawdę dobrze.

Porozmawiajmy o twoim rodaku Daniile Miedwiediewie, którego pokonałeś w Madrycie, ale który tydzień później wygrał w Rzymie. Co sądzisz o jego występie i czy twoim zdaniem jest w stanie wygrać w Paryżu?

Narzeka, że nie lubi kortów ziemnych, ale i tak zdobył tytuł (śmiech)... Grał niesamowicie dobrze. Fizycznie i psychicznie był bardzo silny we Włoszech, więc gratuluję mu zwycięstwa w Rzymie. Myślę, że ma wielką szansę tutaj na Roland Garros, ponieważ przyjeżdża z dużą pewnością siebie, więc tak, jest w stanie wygrać.