Rywalizacja zostanie wznowiona w sobotę o godz. 12.00 spotkaniem deblowym - Jana Zielińskiego i Karola Drzewieckiego z duetem Jisung Nam i Yun Seong Chung.
Po grze podwójnej zaplanowane są mecze singlistów. W drugim sobotnim pojedynku zmierzą się liderzy drużyn: Kamil Majchrzak z Seongchanem Hongiem, a Maks Kaśnikowski zagra z Soonwoo Kwonem. Jeżeli wcześniej jeden z zespołów zdobędzie trzy punkty, to rywalizacja może się zakończyć po czterech meczach.
"Za każdym razem z uśmiechem na ustach chcę przyjeżdżać na Davis Cup, z orzełkiem na piersi reprezentować Polskę i pomagać odnosić ważne zwycięstwa drużynie. Wydaje mi się, że jestem obecnie naprawdę w dobrej dyspozycji, a to ważne, bo poszczególne mecze na pewno nie będą tutaj proste i łatwe. Ponieważ gram jako 'pierwsza rakieta', to być może czekają mnie dwa bardzo trudne pojedynki. Ale wierzę, że będę w stanie dostarczyć dwa ważne punkty, przede wszystkim ten piątkowy" - powiedział najwyższej sklasyfikowany z Polaków w światowym rankingu Majchrzak (163. ATP) podczas konferencji prasowej.
"Mam nadzieję, że już na tyle jestem 'obyty' z grą w reprezentacji, że nie przytłoczy mnie ta presja lidera kadry, no i coraz bardziej rosnącej stawki meczów naszej drużyny" - dodał.
Biało-czerwoni wywalczyli awans do Grupy Światowej I w lutym, pokonując na wyjeździe Uzbekistan 4:0.
Stawką dwudniowego meczu z Koreą Południową będzie miejsce w przyszłorocznych kwalifikacjach do finałowego turnieju o Puchar Davisa.