Duet Josue-Carlitos działa, nawet jeśli strzela tylko jeden

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Duet Josue-Carlitos działa, nawet jeśli strzela tylko jeden
Duet Josue-Carlitos działa, nawet jeśli strzela tylko jeden
Duet Josue-Carlitos działa, nawet jeśli strzela tylko jedenM. Kostrzewa, Legia Warszawa
Ofensywna iberyjska para zagrała wczoraj bardzo dobry mecz, choć Carlitos wciąż się nie przełamał i ma w lidze jedno trafienie. Ponownie Josue oddał mu jeden swój strzał, deklarując pełne zaufanie.

Tydzień temu sporo kontrowersji spowodował w meczu Legii z Pogonią Szczecin karny, którego Hiszpan Carlitos nie strzelił. Wykonawcą miał być Josue, ale kolega potrzebujący przełamania po długiej niemocy strzeleckiej poprosił o odstąpienie stałego fragmentu. Rozczarowanie było tym większe, że Carlitosa wyczuł 20-letni bramkarz Bartosz Klebaniuk, który debiutował w ligowym składzie Portowców.

Po meczu do zmiany wykonawcy ze spokojem podszedł trener Legii, Kosta Runjaić: "Tak jak do tej pory, mamy ustaloną hierarchię. Pierwszym strzelcem jest Josue i jeśli dochodzi do spontanicznej zmiany wykonawcy, my jako zespół to respektujemy. Wierzę, że kolejnego karnego już wykorzystamy."

O problemach Carlitosa z wstrzeleniem się w bramkę rywali wciąż się jednak mówi. Nic dziwnego, skoro od początku sezonu w lidze strzelił tylko jedną bramkę. We wczorajszym hicie przeciwko Jagiellonii Białystok doszło do podobnej sytuacji, tym razem z rzutem wolnym.

"Jestem pierwszym wykonawcą rzutów wolnych, ale pokazałem już tydzień temu – w spotkaniu z Pogonią – że nie jestem samolubnym piłkarzem. Carlitos zapytał mnie dzisiaj, czy może uderzyć z rzutu wolnego. Nie miałem z tym żadnego problemu. Wierzyłem, że zdobędzie bramkę" – mówił pytany o sytuację po meczu Josue.

Carlitos co prawda wczoraj znów nie strzelił, ale pokazał się z bardzo dobrej strony. Zaliczył dwie bardzo precyzyjne asysty, sporo ciekawych zagrań, a jego szybkie rozegranie z Josue na 3-1 pokazuje, że między piłkarzami faktycznie jest spore zaufanie.

Tylko czy pierwsze w sezonie asysty pomogą Hiszpanowi w odbudowie pewności siebie? Jeśli tak, to Legia może jeszcze nawiązać walkę o mistrzostwo z Rakowem.