Gabigol daje Flamengo trzeci triumf w Copa Libertadores

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Gabigol daje Flamengo trzeci triumf w Copa Libertadores

Flamengo nie przegrało żadnego meczu w całej edycji.
Flamengo nie przegrało żadnego meczu w całej edycji.Marcelo Cortes / Flamengo
Flamengo świętuje kolejne zwycięstwo, tym razem 1-0 przeciwko Athletico Paranaense w finale Copa Libertadores. Na słynnym Monumental w Guayaquil zdobyli puchar drugi raz w ciągu czterech lat.

Podobnie jak w 2019, bohaterem Flamengo był Gabriel Barbosa, który zdobył czwartego gola w meczach finałowych Copa Libertadores. Napastnik skorzystał z krosowego podania od innego weterana z edycji 2019, Evertona Ribeiro.

Triumf w Ekwadorze zwieńcza niemal idealny turniej, w której Fla zwyciężali 12 razy na 13 spotkań, raz remisując. Tym samym zespół jest pierwszym niepokonanym w całych rozgrywkach od 2012, gdy ten wyczyn udał się Corinthians. W historii udało się to tylko Peñarolowi (1960), Santos (1963), Independiente (1964), Estudiantes (1969, 1970) oraz Boca Juniors (1978).

Wyrzucenie Pedro Henrique zmieniło mecz

Indywidualne krycie i ofensywne trio, na czele z Vitorem Roque, były zaskoczeniem, które dało Athletico dominację w pierwszej połowie. Do 40. minuty zawodnicy z Parany mieli najlepsze okazje i neutralizowali Flamengo, które straciło po kontuzji Felipe Luisa.

Jednak w 43. minucie pomyłka Pedro Henrique zmieniła kierunek meczu. Miał już żółtą kartę za faul na Gabigolu (Gabriel Barbosa) i dopuścił się nieodpowiedzialnego ataku na Ayrtona Lucasa. Zszedł z czerwienią.

Fla przeważa i unosi puchar

Flamengo wykorzystało dezorganizację w defensywie rywali, by strzelić pierwszego gola jeszcze przed przerwą. W akcji prowadzonej przez „starą gwardię” Everton Ribeiro zagrał klepkę z Rodinei i perfekcyjnie dośrodkował do Gabigola, który trafił czwarty raz w trzecim finale Copa Libertadores. Dziewiątka ukarała tym samym decyzję trenera Flamengo, by dopiero po przerwie przemodelować obronę.

Grając w przewadze liczebnej, czerwono-czarni z Rio de Janeiro zdołali powiększyć swoją przewagę i kontrolę nad meczem w drugiej połowie. Athletico umiało chronić się przed atakami rywali, ale tylko dwukrotnie zdołało zagrozić Flamengo.

Najlepsza akcja drugiej połowy znów była dziełem Gabigola, który stanął sam na sam z bramkarzem Athletico, Bento. Tym razem to rywal był górą. Rywale z Parany próbowali jeszcze wyrównać w ostatnich minutach, ale nic już nie zmieniło sytuacji: Flamengo wygrało trzeci finał Copa Libertadores.