Bochum w tarapatach, Fortuna Düsseldorf wygrywa różnicą klas i przybliża się do Bundesligi

Reklama
Reklama
Reklama
Więcej
Reklama
Reklama
Reklama

Bochum w tarapatach, Fortuna Düsseldorf wygrywa różnicą klas i przybliża się do Bundesligi

Bero rozpoczął w wyjściowym składzie.
Bero rozpoczął w wyjściowym składzie.Profimedia
Piłkarzom Bochum nie udał się mecz inaugurujący baraże o udział w przyszłorocznych rozgrywkach niemieckiej Bundesligi. Na własnym bousku nie zdołali pokonać drugoligowej Fortuny Düsseldorf i w rewanżu będą musieli odrobić deficyt trzech bramek. Spotkanie zaplanowano na poniedziałek 27 maja.

VfL Bochum - Fortuna Düsseldorf 0:3

Zwieńczenie sezonu Bundesligi miało dla ekipy Matúša Bera gorzki smak - oznaczało bowiem spadek do najgorszej trójki, do czego przyczyniły się wpadki 0:5 z Leverkusen i porażka 1:4 z Bremą w ostatniej kolejce. Tym samym Bochum uplasowało się tylko za Unionem Berlin, który zdołał pokonać Freiburg. Drużyna stanęła w obliczu walki o utrzymanie się w niemieckiej czołówce po raz pierwszy od 2011 roku, kiedy to poniosła porażkę z Gladbach.

Trener Heiko Butscher nie miał do dyspozycji bramkarza pierwszego wyboru Manuela Riemanna, który został wykluczony z obu spotkań z powodu "niemożliwych do pogodzenia różnic zdań w kwestiach dotyczących drużyny". Jego miejsce zajął Andreas Luthe.

Goście przystąpili do meczu w lepszym nastroju, nie przegrywając w ostatnich siedmiu meczach (5 zwycięstw i 2 remisy), co oznaczało, że mieli już zapewnione trzecie miejsce w 2. Bundeslidze przed ostatnim dniem kampanii.

Mecz był horrorem dla gospodarzy, ponieważ napastnik Philipp Hofmann posłał piłkę do własnej siatki już w pierwszym kwadransie. Wicemistrzowie podwyższyli prowadzenie po godzinie gry za sprawą Felixa Klausa, a trzecie trafienie zaliczył Yannik Engelhardt. Był to siódmy gol Klausa w sezonie, to najwyższy jego wynik w karierze.

Bochum jest w fatalnej formie. W ostatnich siedmiu meczach u siebie wygrali tylko jedno starcie, ani razu nie zachowując czystego konta.