Debiut selekcjonera wreszcie będzie udany? Jako ostatni wygrał w nim Wójcik w 1997 roku

Reklama
Reklama
Reklama
Więcej
Reklama
Reklama
Reklama

Debiut selekcjonera wreszcie będzie udany? Jako ostatni wygrał w nim Wójcik w 1997 roku

Debiut selekcjonera wreszcie będzie udany? Jako ostatni wygrał w nim Wójcik w 1997 roku
Debiut selekcjonera wreszcie będzie udany? Jako ostatni wygrał w nim Wójcik w 1997 rokuProfimedia
Już jutro swój debiut w roli selekcjonera reprezentacji Polski zaliczy Michał Probierz. Przed nim trudne zadanie, ale wcale nie chodzi tutaj o przeciwnika jego zespołu, a o przełamanie klątwy, która wraca jak bumerang od ponad 20 lat.

Chodzi o zwycięstwo reprezentacji w pierwszym meczu pod wodzą nowego szkoleniowca. Ostatni raz sztuki tej dokonał Janusz Wójcik, który obejmował kadrę w 1997 roku. Minęło więć już ćwierćwieku, w Polskim Związku Piłki Nożnej pracowało w tym czasie kilkunastu selekcjonerów, a dalej żaden z nich nie potrafił wygrać w swoim pierwszym spotkaniu. 

Przyjrzyjmy się może najnowszej historii, a rozpocznijmy ją od czasów Leo Beenhakkera, bo to właśnie kadencji Holendra sięgają najstarsi piłkarze, którzy wciąż grają dla reprezentacji. To właśnie pod jego wodzą w narodowych barwach debiutował Robert Lewandowski, który w trakcie tego zgrupowania jest nieobecny, ale wciąż jest kapitanem reprezentacji. 

Kadencja Beenhakkera była całkiem udana, bo przyniosła nam pamiętne zwycięstwo nad Portugalią i awans na Euro 2008, ale jego początki nie były takie kolorowe. Na otwarcie w spotkaniu towarzyskim biało-czerwoni przegrali bowiem 0:2 z Danią

Skład Polski w debiucie Waldemara Fornalika z Estonią
Skład Polski w debiucie Waldemara Fornalika z EstoniąFlashscore

Po Holendrze reprezentację na stałe przejął Franciszek Smuda, który prowadził ją w całej serii sparingów przygotowujących zespół do Euro 2012. W pierwszym spotkaniu poległ jednak z Rumunią 0:1. Między oboma trenerami pojawił się jeszcze Stefan Majewski, który awaryjnie przejął drużynę narodową na dwa spotkania, ale też nie przełamał klątwy.

Waldemar Fornalik przegrywał w debiucie w Tallinie z Estonią 0:1, a Adam Nawałka nie znalazł sposobu na pokonanie Słowacji, również nie strzelając bramki na otwarcie. Seria była więc fatalna, bo nie dość, że Polacy przegrywali, to w dodatku z niezbyt ekskluzywnymi rywalami i to jeszcze do zera. W ostatnich latach sytuacja nieco się poprawiła, ale dalej nie doczekaliśmy się zwycięstwa.

Skład Polski w debiucie Paulo Sousy z Węgrami
Skład Polski w debiucie Paulo Sousy z WęgramiFlashscore

W 2018 roku Jerzy Brzęczek potrafił bowiem wywalczyć remis na trudnym terenie - Polacy osiągnęli wynik 1:1 w Bolonii w Lidze Narodów przeciwko Włochom. Był to więc dobry prognostyk nie tak dobrej całej kadencji byłego kapitana reprezentacji. Debiut miał on jednak udany dużo bardziej od poprzedników. 

Końca kadencji na pewno udanego nie miał także Paulo Sousa, ale on także zremisował na otwarcie - 3:3 z Węgrami w wyjazdowym spotkaniu eliminacyjnym. Biało-czerwoni przegrywali 1:3, ale potrafili wrócić z punktem. 

Remisem zakończyło się także pierwsze spotkanie Czesława Michniewicza w roli selekcjonera. Mowa o towarzyskim meczu ze Szkocją, który odbył się na kilka dni przed pamiętnym barażem ze Szwecją. Pierwszego meczu na ławce trenerskiej Fernando Santosa lepiej sobie nie przypominać - 1:3 w Pradze po absolutnie bezbarwnym spotkaniu

Można postawić tezę, że Michał Probierz będzie miał łatwiej od wszystkich tutaj wymienionych, bo swoją przygodę z reprezentacją zaczyna przeciwko Wyspom Owczym, których piłkarze w dużej mierze nie zajmują się zawodowo piłką. Dyspozycja Polaków w meczu z tym rywalem na Stadionie Narodowym w ubiegłym miesiącu w połączeniu z panującą klątwę może jednak martwić polskich kibiców.