Początek meczu nie był zbyt ciekawy, ale mieliśmy chwilową przerwę, ponieważ problemy ze sprzętem miał sędzia Krzysztof Jakubik.
Arka Gdynia powinna wyjść na prowadzenie w 14. minucie meczu. Błąd popełnił Antonio Milic, który nie przyjął piłki, Karol Czubak stanął oko w oko z Filipem Bednarkiem, ale górą był bramkarz Lecha Poznań.
Lech mógł wyjść na prowadzenie w 30. minucie. Kristoffer Velde oddał mocny strzał, ale przed golem Arkę uchronił Paweł Lenarcik, który popisał się znakomitą interwencją.
Arka Gdynia wyszła z kontrą w 45. minucie, ale ją zmarnowała, a inaczej zrobił to Lech Poznań. Velde zgrał piłkę spod linii końcowej, trafiła ona do Dino Hoticia, a do siatki trafił Filip Marchwiński.
W drugiej połowie zespoły nie tworzyły zbyt wielu sytuacji, a gra została przerwana w 72. minucie z powodu odpalenia rac przez kibiców gospodarzy, a chmura ograniczała widoczność na boisku. Gra została wznowiona trzy minuty później.
Przerwa dobrze podziałała na gości. Piłka została dośrodkowana z rzutu rożnego, błąd popełnił Lenarcik, który nie zdołał wypiąstkować piłki, a gola strzelił Antonio Milic. Bramka nie została jednak uznana, bo po drodze ręką zagrał Mikael Ishak i sędzia Jakubik po sprawdzeniu sytuacji na varze, odwołał swoją decyzję i wciąż było 1:0.
Już w ostatniej akcji meczu Arka Gdynia miała rzut wolny i nawet bramkarz tego zespołu powędrował do ataku, ale dośrodkowanie było złe. Lech ostatecznie wygrał jedną bramką, co dało mu awans do ćwierćfinału Pucharu Polski.
Losowanie tej fazy ćwierćfinałowej Pucharu Polski odbędzie się w piątek o godzinie 12.