Kto zastąpi Xaviego? Wśród kandydatów są byli piłkarze Barcelony i wychowanek Girony

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Kto zastąpi Xaviego? Wśród kandydatów są byli piłkarze Barcelony i wychowanek Girony

Kandydaci od lewej: Motta, Márquez, Míchel i García Pimienta.
Kandydaci od lewej: Motta, Márquez, Míchel i García Pimienta.AFP / FC Barcelona / La Liga
Od jakiegoś czasu mówiło się o tym, że jeśli Barcelona nadal będzie osiągać takie wyniki, pozycja trenera będzie zagrożona. Xavi (44 lata) położył jednak kres spekulacjom i ogłosił swoje posezonowe odejście po porażce 3:5 z Villarrealem. Władze Blaugrany muszą teraz poszukać jego następcy. Flashscore przedstawia czterech kandydatów, którzy słusznie są łączeni z atrakcyjną posadą głównego trenera Barcelony.

Rafa Márquez (Barcelona B)

Najłatwiejsza i, co zrozumiałe, najtańsza opcja. Całkiem możliwe, że najbardziej sportowo akceptowalna. W trudnych finansowo czasach Barcelona zawsze opierała się na swoim systemie młodzieżowym i nie inaczej było w ostatnich latach. Z La Masii wyszło kilka niesamowitych talentów, na czele z Gavim i Lamine Yamalem.

Katalończycy mogą podążyć podobną ścieżką przy wyborze trenera. Ostatnio zrobili to w przypadku niejakiego Pepa Guardioli. Teraz mają Márqueza, wielkiego osobistego przyjaciela Laporty i Deco, który nosił koszulkę Blaugrany w latach 2003-2010, a obecnie jest trenerem drużyny rezerw.

"Takiej okazji nie można odrzucić" - powiedział Meksykanin. Na jego niekorzyść przemawia brak doświadczenia, gdyż trenerem na wysokim poziomie jest od zaledwie dwóch lat. Dlatego prawdopodobnie nie będzie pierwszym wyborem, ale nie może go zabraknąć na krótkiej liście.

Thiago Motta (Bologna)

Na topowej scenie piłkarskiej jego umiejętności są wysoko cenione. Jego ośmioletnie doświadczenie w Barcelonie było dla niego świetną szkołą filozofii, którą będzie mógł zastosować po powrocie do Katalonii. To, że jest ona skuteczna, pokazuje już w Bolonii, z którą okupuje górną połowę tabeli Serie A.

Przed wyjazdem do Włoch Thiago Motta zaczynał w młodzieżówce PSG. Jego pierwsze doświadczenie w dorosłej piłce było bardzo krótkie i trwało zaledwie dwa miesiące w Genoi. W Spezii był to już znacznie bardziej udany angaż, który przyniósł mu zainteresowanie Bologny. Jest tam już od półtora roku. I to bardzo udany czas, o czym świadczy odmiana jego nazwiska przy różnych spekulacjach dotyczących znanych klubów. Biorąc pod uwagę jego podejście do piłki nożnej, świetnie pasowałby do Barcelony.

Motta, obok Deco i Xaviego.
Motta, obok Deco i Xaviego.Profimedia

García Pimienta (Las Palmas)

Obecny trener Kanarków spełnia wszystkie kryteria przyszłego trenera Blaugrany. I kiedy mówimy wszystko, naprawdę mamy na myśli wszystko. Jako zawodnik i trener przeszedł przez wszystkie kategorie młodzieżowe Barcelony, a nawet prowadził ich drużynę rezerw.

W swoim pierwszym doświadczeniu wśród elity radzi sobie znacznie powyżej oczekiwań pod względem gry i wyników, których nie spodziewano się po beniaminku LaLiga. Sam umieścił Las Palmas w pierwszej lidze i teraz trzyma go bliżej szczebli gwarantujących awans do europejskich rozgrywek niż tych, które oznaczają spadek o poziom niżej. Fakt, że potrafi bardzo dobrze pracować z młodymi zawodnikami, również działa na jego korzyść.

UD Las Palmas w tabeli LaLiga
UD Las Palmas w tabeli LaLigaFlashscore

Sam Xavi pobłogosławił go kilka tygodni temu. "Garci, tak go nazywam, jest świetnym trenerem. Ma DNA Barcelony" - powiedział legendarny pomocnik o Pimiento. Na jego drodze może stanąć Laporta, który pozbył się go jakiś czas temu, by sprowadzić do drużyny rezerw Rafę Márqueza.

Míchel Sánchez (Girona)

Zasadą w Barcelonie jest zatrudnianie trenera, który odcisnął niezatarte piętno na klubie jako zawodnik. Guardiola, Luis Enrique, Koeman, Xavi, Ernesto Valverde... Eksperymenty z "innymi" nie poszły dobrze. Niepowodzenia Quique Setiéna i Taty Martina są zniechęcające. I właśnie dlatego z rezerwą podchodzi się do osoby obecnego menedżera Girony.

Pomijając jednak ten fakt oraz to, że jeden z jego synów gra w młodzieżowej drużynie Realu Madryt, Michel to kolejne nazwisko, które pojawia się w portfolio Deco. To, co robi z Gironą, która pokazuje fantastyczny futbol i słusznie walczy o ligowy tytuł, nie może pozostać niezauważone przez kogokolwiek. A tym bardziej przez jej katalońskiego sąsiada...

Związek Michela z Katalonią jest również bardzo doceniany. Gdy tylko podpisał kontrakt z Gironą, zaczął uczyć się katalońskiego. Teraz może odpowiadać lokalnym dziennikarzom, co Laporta i jego otoczenie bardzo sobie cenią.

Míchel Sánchez, trener Girony
Míchel Sánchez, trener GironyAFP

Niemożliwe: Klopp i Arteta

Dwa nazwiska, których nawet przeciętny kibic by się domyślił. Jürgen Klopp i Mikel Arteta. Ten pierwszy był już łączony z Blaugraną przed opuszczeniem Liverpoolu, ale teraz spadł z "krótkiej listy" Deco. Po prostu wypadł z gry po tym, jak ogłosił, że zrobi sobie roczną przerwę od futbolu.

Kolejnym niemożliwym do spełnienia marzeniem jest Arteta. Dwa lata spędzone w młodzieżowych szeregach Barcelony zawsze łączyły go z klubem. Jego styl gry, ukształtowany przez Wengera, oraz późniejsze doświadczenie treningowe pod wodzą Guardioli czynią go niezwykle kuszącym towarem. Niestety dla klubu, projekt w Arsenalu jest zbyt ważny, by mógł odejść w połowie drogi.