Emocje w końcówce, sporo okazji, ale skuteczności brak. Ruch zremisował z Radomiakiem

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Emocje w końcówce, sporo okazji, ale skuteczności brak. Ruch zremisował z Radomiakiem
Sporo emocji, mnóstwo strzałów, ale skuteczności brak. Ruch zremisował z Radomiakiem
Sporo emocji, mnóstwo strzałów, ale skuteczności brak. Ruch zremisował z RadomiakiemProfimedia
W ostatnim meczu 15. kolejki PKO BP Ekstraklasy Ruch Chorzów bezbramkowo zremisował z Radomiakiem Radom. Z okazji obchodów 105. rocznicy odzyskania niepodległości przed meczem odegrano Mazurka Dąbrowskiego.

W spotkaniu rozgrywanym na Stadionie Śląskim na ławce trenerskiej po raz pierwszy w roli szkoleniowca zasiadł Jan Woś. Były piłkarz Niebieskich tydzień temu zastąpił na tym stanowisku Jarosława Skrobacza, w sztabie którego wcześniej pełnił funkcję asystenta.

Od początku meczu na boisku działo się sporo, obie drużyny prezentowały swoje ofensywne oblicza, ale brakowało im precyzji. Tak jak w 16. minucie, kiedy świetnym zagraniem w brazylijskim stylu popisał się Luisao, jednak strzał Frank Castanedy choć mocny, był bardzo niecelny.

W tej fazie rywalizacji Ruch miał nieznaczną przewagę w posiadaniu piłki, ale to Radomiak stwarzał więcej szans. Goście atakowali głównie skrzydłami, na których po dwóch stronach występowali zawodnicy o nazwisku Semedo - na lewej flance Lisandro, a na prawej Edi. Z kolei gospodarze skupili się na uważnej grze w defensywie i poszukiwaniu okazji do wyprowadzenia kontrataków.

Pomeczowe oceny zawodników
Pomeczowe oceny zawodnikówFlashscore

Złe rozwiązania Szczepana, aktywny Kozak

Druga odsłona spotkania od pierwszych minut zapewniła większą dawkę emocji. Chwilę po jej rozpoczęciu ogromny błąd w defensywie popełnił Mike Cestor. Piłkę po kiksie Francuza przejął Daniel Szczepan, popędził w stronę bramki i oddał mocny strzał, ale młody bramkarz Zielonych, Albert Posiadała, fantastyczną interwencją uchronił zespół przed stratą bramki. Z drugiej strony spore pretensje do napastnika miał Tomasz Wójtowicz, który znajdował się na zdecydowanie lepszej pozycji i czekał na podanie.

Zawodnicy Ruchu kontynuowali swoje ataki. Już w jednej z kolejnych akcji potężny strzał Tomasza Swędrowskiego trafił w słupek, a Szczepan wkrótce umieścił futbolówkę w siatce. Radość miejscowych kibiców trwała jednak bardzo krótko, bowiem sędzia nie uznał gola ze względu na pozycję spaloną.

W 67. minucie 28-latek miał kolejną świetną okazję. Tym razem otrzymał doskonałe podanie od Miłosza Kozaka. Kiedy znalazł się w polu karnym, zwodem próbował minąć golkipera, ale upadł na murawę. Jednak zamiast oklasków za wywalczenie jedenastki, otrzymał żółtą kartkę za symulowanie faulu.

Statystyki meczu Ruch Chorzów - Radomiak Radom
Statystyki meczu Ruch Chorzów - Radomiak RadomFlashscore

Pomimo wielu dogodnych sytuacji żadnej z drużyn nie udało się pokonać bramkarza rywali. Najbliżej tego był niezwykle aktywny tego dnia Kozak, który w końcówce spotkania z rzutu wolnego trafił w poprzeczkę. Po bezbramkowym remisie Radomiak zajmuje ósme miejsce w tabeli PKO BP Ekstraklasy, natomiast Ruch nadal okupuje przedostatnią pozycję.