Lech murem za kibicami po skandalicznych doniesieniach o zachowaniu policji

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Lech murem za kibicami po skandalicznych doniesieniach o zachowaniu policji

Lech murem za kibicami po skandalicznych doniesieniach o zachowaniu policji
Lech murem za kibicami po skandalicznych doniesieniach o zachowaniu policjiFlashscore
Zaglądanie w genitalia i pod staniki, przymusowe rozbieranie, rozcinanie odzieży i obuwia, przeliczanie pieniędzy w portfelach – to tylko niektóre przykłady zachowań policjantów zabezpieczających mecz Legia-Lech. Kolejorz oczekuje wyjaśnień: "wspieramy naszych kibiców i stoimy za nimi murem w walce o rzetelne wyjaśnienie tej przykrej dla wszystkich sytuacji".

Do tej pory o meczu Legii z Lechem mówiło się w kontekście wielkich oczekiwań (przed) i wielkiego rozczarowania (po). Teraz na wierzch wychodzą historie, w których prawdziwość aż trudno uwierzyć. Kibice Kolejorza już od ponad dwóch dni gromadzą dowody na zachowania policji i służb organizatora, jakich mieli doświadczyć. Lista zarzutów jest długa i więcej niż niepokojąca, a część już potwierdzona – na przykład spryskiwanie gazem pociągu z kibicami podczas przejazdu przez jedną ze stacji.

Fani przy okazji wejścia na mecz mieli być wybiórczo typowani do uwłaczających rewizji osobistych. Poza zdejmowaniem butów czy spodni funkcjonariusze i funkcjonariuszki policji mieli niszczyć kibicom obuwie lub odzież, konfiskować barwy klubowe, zaglądać w bieliznę i wyśmiewać przyrodzenie, a kobietom w radiowozach kazać się częściowo rozbierać i wkładać ręce pod staniki.

Lista zarzutów jest znacznie dłuższa, ale część z nich wydaje się trudna do ewentualnego udowodnienia, jak choćby bezpodstawne wyzywanie, uznaniowe wypisywanie mandatów czy fizyczna przemoc w postaci rzucania kibiców o ogrodzenie - w pzypadku braku nagrań weryfikacja wydaje się mało prawdopodobna.

Oświadczenie w tej sprawie tuż po południu wydało Stowarzyszenie Kibiców Kolejorz, które przypomina, że fani Lecha nie są pierwszymi, których w Warszawie poddawano takim praktykom. Wcześniej skarżyli się również kibice Górnika, Widzewa, Rakowa i innych klubów. Z kolei po godzinie 16 swój komunikat wydał Kolejorz.

"Jako Klub wysłaliśmy pismo do Zarządu Ekstraklasy SA, a także do wiadomości Komisji Ligi ESA, z informacjami o niedzielnych wydarzeniach, a także a prośbą o przyjrzenie się sprawie i jej wyjaśnienie. Podobną informację przekazaliśmy również Komendantowi Głównemu Policji. Poza tym, zainteresowaliśmy tematem również media z nadzieją na wnikliwe zbadanie wydarzeń" – czytamy w oświadczeniu.

"Deklarujemy, że wspieramy naszych kibiców i stoimy za nimi murem w walce o rzetelne wyjaśnienie tej przykrej dla wszystkich sytuacji. Także po to, żeby w przyszłości nie doszło do powtórki – nie tylko wobec naszych sympatyków, ale też tych związanych z innymi klubami" – kontynuuje komunikat Lech.

Flashscore Wiadomości czeka na odpowiedzi na pytania przesłane do Komendy Stołecznej Policji i organizatora meczu, Legii Warszawa.