Piast nie dał dodatkowych biletów Górnikowi. Musi pokazać, że ma kim zapełnić trybuny

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Piast nie dał dodatkowych biletów Górnikowi. Musi pokazać, że ma kim zapełnić trybuny

Piast nie dał dodatkowych biletów Górnikowi. Musi pokazać, że ma kim zapełnić trybuny
Piast nie dał dodatkowych biletów Górnikowi. Musi pokazać, że ma kim zapełnić trybunyProfimedia
Wiosna zaczyna się od derbów Górnego Śląska przy Okrzei w Gliwicach. Atmosferę już czuć w sieci, a Piastunki walczą o zapełnienie widowni. Pomógłby w tym Górnik ze swoimi kibicami, ale gospodarze nie zgodzili się zwiększyć puli biletów dla przyjezdnych.

Kończy się ostatni weekend przygotowań do wiosennego wznowienia rozgrywek Ekstraklasy. Wczoraj Piast zwieńczył ten okres wygraną 2:0 w meczu kontrolnym z Koroną Kielce i może skupić się już tylko na sobotnich derbach Górnego Śląska z Górnikiem

To mecz szczególny. Derbowi rywale zawsze próbują wbić szpilkę kibicom Piasta argumentem, że w Gliwicach jest więcej fanów Trójkolorowych z Zabrza. Jest więc co udowodnić nie tylko na boisku. Tym bardziej, zresztą, że frekwencja na meczach przy Okrzei ostatni raz imponująca była, gdy grał tam Ruch Chorzów. By zachęcić swoich sympatyków do zapełnienia trybun, Piast wprowadził specjalne wyzwanie.

Mecz Piast Górnik 10 lutego prześledzisz na żywo z Flashscore

Jeśli widownia przekroczy 7 tysięcy, cena biletów na kolejny mecz (23 lutego z Cracovią) spadnie do 15 złotych. Jeśli będzie powyżej 7,5 tysiąca – cena wyniesie już 10 złotych. A jeśli pojawi się ponad 8 tys. widzów, na mecz z Pasami będzie można wejść za piątaka. 

Według oficjalnego licznika sprzedaży biletów, w chwili publikacji tego tekstu na nabywców czeka jeszcze 2846 wejściówek. To sporo, ponieważ z całkowitej pojemności stadionu (10 037) trzeba odjąć sektory buforowe i sektor przyjezdnych. 

Górnik chciał pomóc w zapełnieniu stadionu

A skoro jesteśmy przy przyjezdnych, fani Górnika lobbowali z pomocą klubu i jednego z gliwickich radnych o otrzymanie większej niż wymagana puli biletów. Przepisy nakazują Piastowi oddać fanom rywala co najmniej 5 proc. pojemności, czyli ok. 500 miejsc. Właśnie tyle (dokładnie 496) otrzymała Torcida, co rozeszło się błyskawicznie, nawet bez otwartej sprzedaży. 

Ponieważ jednak sektor gości mieści dwukrotnie więcej widzów i jesienią zdarzały się wyższe pule dla przyjezdnych, zabrzanie liczyli na dodatkowe miejsca. Piast się nie zgodził – derby to mecz podwyższonego ryzyka, a ostatnim razem przyjezdni próbowali palić barwy Piasta na sektorze. Decyzja o braku dodatkowych wejściówek podniosła dodatkowo temperaturę. 

Pierwsza okazja do weryfikacji transferów

Styl preferowany przez trenerów Vukovicia i Urbana nie gwarantuje efektownej gry. Zresztą, kto pamięta jesienne derby Górnik-Piast przy Roosevelta, ten jest szczęściarzem, że nie usnął. Za to na pewno ciekawie będzie się oglądało, ile zmienią roszady kadrowe. 

Piast stracił przecież nieodzownego jesienią Katranisa, za to w ataku doczekał się wreszcie wzmocnienia w postaci Fabiana Piaseckiego. Czy "Piaso" – do dziś bez gola w obecnych rozgrywkach ligowych – zdoła jednak ożywić ofensywę Piastunek? 

Podobne znaki zapytania są zresztą w Zabrzu po sprzedaży do Gandawy głównego motoru ofensywy, Daisuke Yokoty. Za Japończyka przyszedł co prawda Soichiro Kozuki z Schalke, ale dopiero liga zweryfikuje, na ile wypełni niemałe buty po sprawdzonym pomocniku.