Niedługo po rozpoczęciu poniedziałkowego meczu Warta-Ruch w Grodzisku Wielkopolskim Dawid Szymonowicz i Przemysław Szur zderzyli się głowami w walce o piłce.
Zawodnik Warty miał pecha o tyle, że uderzył w rywala twarzą, którą rozbił wskutek siły uderzenia. Krwawiącego Szymonowicza ze stadionu zabrała karetka pogotowia. Szur również nie wytrzymał do końca meczu, ale schodził - z pomocą kolegów - dopiero na 20 minut przed końcem.
W poniedziałek wieczorem Dawid Szymonowicz został opatrzony przez chirurga, ma założone szwy. Przeszedł również badanie obrazowe, by wykluczyć poważniejsze wewnętrzne obrażenia głowy. "Po wygojeniu się ran, za około dwa tygodnie powinien wrócić do treningów" – poinformowała dziś po południu Warta Poznań.
Niejasna pozostaje obecnie sytuacja Adriana Lisa, który doznał urazu po popchnięciu przez Daniela Szczepana i upadku za bandy reklamowe. Bramkarz Zielonych z trudem się pozbierał i próbował wytrzymać chociaż do przerwy, ale w 38. minucie i on musiał zejść z boiska. Jak potwierdził klub, Lisa czekają dodatkowe badania.
Dla znanej z i tak krótkiej ławki rezerwowych Warty oba urazy to bardzo poważny cios.