Piłkarze Arsenalu rozpoczęli to spotkanie bardzo dobrze, a zespół wyglądał na dobrze przygotowanego do przywrócenia sześciopunktowej przewagi nad Manchesterem City. Już w 7. minucie piłkę do bramki wbił Gabriel Jesus, a trzy minuty później Martin Odegaard podwoił prowadzenie.

Arsenal stracił jednak impet, a gospodarze wyrównali po golach Saida Benrahma i Jarroda Bowena. Z kolei Bukayo Saka nie trafił w drugiej połowie z rzutu karnego. Kanonierzy prowadzą w tabeli Premier League, ale mają już tylko cztery punkty przewagi nad Manchesterem City, który w dodatku rozegrał o jeden mecz mniej.

Arsenal stracił również prowadzenie 2:0 w meczu z Liverpoolem na początku tego miesiąca, a Jesus powiedział klubowej stronie internetowej, że muszą przestać odpuszczać przeciwnikom.

"Po raz kolejny trzy punkty były w naszych rękach" - powiedział. "Mecz trwa 90 minut, to nie 20, a w tym przypadku, dzisiaj, 30 minut. Jako drużyna musimy podnieść poziom i wrócić do naszych zasad".

"Znamy naszą siłę, wiemy, co możemy zrobić. Tam, gdzie chcemy zaatakować przeciwnika, w pierwszych 10-20 minutach spisywaliśmy się dobrze, potem straciliśmy swój poziom, a to oczywiście nie może się zdarzyć, jeśli chcesz walczyć o tytuł".

W piątek Arsenal zmierzy się z Southampton, a następnie (26 kwietnia) podopiecznych Mikela Artety czeka wyjazd do drugiego w tabeli City.