Rezultat wyścigu nieunikniony, Manchester City Pepa Guardioli wciąż podnosi poprzeczkę

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Rezultat wyścigu nieunikniony, Manchester City Pepa Guardioli wciąż podnosi poprzeczkę
Pep Guardiola wygrał pięć Premier League w ciągu sześciu sezonów
Pep Guardiola wygrał pięć Premier League w ciągu sześciu sezonówAFP
Jedyną prawdziwą niespodzianką w marszu Manchesteru City po piątą koronę Premier League w ciągu sześciu sezonów jest to, że nieopierzeni piłkarze Arsenalu zdołali powstrzymywać seryjnych zwycięzców Pepa Guardioli przez tak długi czas.

Jeszcze kilka tygodni temu wynik wyścigu o tytuł wydawał się, przynajmniej na papierze, zbyt bliski rozstrzygnięcia.

W rzeczywistości jednak, gdy Manchester City wrzuciło najwyższy bieg, jak na ironię w tym samym czasie, gdy zostało oskarżone o około 100 historycznych naruszeń zasad finansowych Premier League, wynik nigdy tak naprawdę nie był zagrożony.

Od tego dnia w lutym, gdy krytycy City oblizali usta na myśl o tym, że klub finansowany przez szejka Mansoura zostanie ukarany, są niepokonani we wszystkich rozgrywkach.

Obywatele w Premier League zdobyli 40 punktów z ostatnich 42 możliwych, strzelając 39 bramek i tracąc 10 oraz odnosząc zwycięstwa 3:1 i 4:1 z Arsenalem.

Forma Manchesteru City w ostatnich 15 meczach
Forma Manchesteru City w ostatnich 15 meczachFlashscore

Weszli również do finału Pucharu Anglii i dotarli do finału Ligi Mistrzów, odnosząc po drodze miażdżące zwycięstwa nad starymi mistrzami Europy - Bayernem Monachium i Realem Madryt - i są bliscy powtórzenia potrójnej korony osiągniętej przez Manchester United w 1999 roku.

Arsenal prowadził w tabeli przez znaczną część sezonu, a pierwszy tytuł od 2004 roku wydawał się możliwy, choć ostatecznie ugiął się pod presją nieustępliwego City.

"Manchester City to zespół, który był w stanie wygrać 10 punktami, ale nie zrobił tego w tym sezonie z powodu tego, co my zrobiliśmy" - powiedział menedżer Arsenalu Mikel Arteta o odważnej próbie powstrzymania City przed zdobyciem trzech tytułów z rzędu.

Arteta, podobnie jak każdy inny menedżer na świecie, może zazdrośnie spoglądać na zasoby dostępne dla Guardioli.

Fakt, że City może zdmuchnąć większość swoich rywali z powierzchni wody, jeśli chodzi o siłę nabywczą, jest oczywisty, a debata na temat tego, co niektórzy nazywają "dopingiem finansowym", będzie kontynuowana, gdy prawnicy klubu z Etihad Stadium będą walczyć w sądzie.

Jednak duże wydatki nie zawsze są równoznaczne z sukcesami na boisku, czego dowodzi rzut oka na Chelsea w tym sezonie.

Istnieje metoda w identyfikowaniu i kupowaniu komponentów do maszyny piłkarskiej, która działa równie dobrze w deszczowe noce w Yorkshire, jak i pod olśniewającymi światłami wielkich europejskich aren.

Niezbędny jest również specjalny trener, który będzie sterował maszyną, a w osobie uber-perfekcjonisty Guardioli, City ma prawdopodobnie najlepszego piłkarskiego masterminda w branży.

Dla konkurentów wciąż wydaje się niemal niesprawiedliwe, że drużyna, która zdobyła tytuł w sezonie 2021/22, nie zatrudniając nawet napastnika, dodała do już bogatej mieszanki norweski fenomen Erlinga Haalanda.

Powitali w swoich szeregach także Juliana Alvareza, argentyńskiego napastnika, który wygrał mistrzostwa świata, aby był jego zastępcą.

Jednak pod względem liczby nowo przybyłych zawodników City znajduje się w tym sezonie daleko w dole listy, a Guardiola wykorzystał tylko 23 graczy w lidze, co jest najniższą liczbą spośród 20 klubów w tej kampanii.

Guardiola jest bardzo dumny z rozwijania swoich zawodników i nie jest zaskoczeniem, że Jack Grealish, który potrzebował trochę czasu, aby nauczyć się sposobu gry w City, wyprzedził kolegę z Anglii Phila Fodena - zawodnika, który przeszedłby do większości innych drużyn w Premier League.

Czwarty sezon pomocnika Rodriego w City był prawdopodobnie jego najlepszym, John Stones ugruntował swoją pozycję obok Rubena Diasa w sercu obrony City, podczas gdy Ilkay Gundogan i Bernardo Silva pozostają dwoma kluczowymi porucznikami Guardioli.

Haaland może i trafił na pierwsze strony gazet, ale Kevin de Bruyne pozostaje dyrygentem w dziale kreatywnym City, po raz kolejny prowadząc w tabeli asyst bramkowych.

Irytujące dla klubów mających nadzieję na zmniejszenie dystansu i strącenie City z pozycji lidera w przyszłym sezonie jest to, że zastosują one tę samą skrupulatną formułę do swojego letniego planowania i bez wątpienia wrócą jeszcze lepsi w następnym sezonie