Pierwszą okazję poniedziałkowego meczu miał Teun Koopmeiners, ale jego strzał głową sparował na rzut rożny bramkarz Benoit Costil. Po drugiej stronie Pirola szybko znalazł się w podobnej sytuacji po dośrodkowaniu, ale główkował lepiej niż Holender, posyłając piłkę dokładnie pod poprzeczkę.
Atalanta niespodziewanie przegrywała z outsiderami po mniej niż 10 minutach i starała się odpowiedzieć na gola Salernitany. Równie nieoczekiwanie gospodarze nie byli w stanie stworzyć ani jednej istotnej dobrej okazji przed gwizdkiem kończącym pierwsze 45 minut.
Sprawdź komplet statystyk meczu Atalanta - Salernitana 4:1
Po zmianie stron gospodarze nie kazali jednak długo czekać swoim kibicom na gola. Muriel, który będzie śnił się po nocach piłkarzom Rakowa Częstochowa, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego skierował piłkę prosto w górny róg bramki. Kolumbijczyk ma już cztery gole w trzech ostatnich meczach!
Salernitana mogła ponownie objąć prowadzenie w Bergamo, ale strzał Boulaye Dii nad blokującym obrońcą nie trafił do siatki. Niewykorzystana okazja jeszcze bardziej sfrustrowała przyjezdnych, gdy Mario Pasalić przedarł się na drugą stronę i główkował do bramki przy samym słupku. Dwa gole w pięć minut.
Po godzinie gry Muriel ponownie był bliski zdobycia bramki, ale piłkę na linii zatrzymał leżący Costil. W 75. minucie Boulaye Dia znikąd mógł wyrównać, lecz jego próba trafiła tylko w prawy słupek.
Gospodarze rozstrzygnęli mecz chwilę później po złym zagraniu Granaty, gdy Charles De Ketelaere zdobył bramkę niskim strzałem po podaniu od Giorgio Scalviniego. Aleksiej Miranczuk ostatecznie zatrzymał Lombardczyków, gdy w 89. minucie szczęśliwie zmieścił piłkę za plecami bezradnego Costila.
Nieco ponad kwadrans w tym meczu rozegrał Mateusz Łęgowski, który zaliczył przeciętny występ.