Zwycięska passa Fiorentiny dobiegła końca, samobój Wiśniewskiego

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Zwycięska passa Fiorentiny dobiegła końca, samobój Wiśniewskiego

Spezia zatrzymała Fiorentinę, samobój Wiśniewskiego
Spezia zatrzymała Fiorentinę, samobój WiśniewskiegoProfimedia
Fiorentina, rywal Lecha Poznań w ćwierćfinale Ligi Konferencji, zremisowała u siebie ze Spezią 1:1 w jednym z sobotnich meczów włoskiej ekstraklasy piłkarskiej. W składzie gości było trzech Polaków, a czwarty pozostał na ławce rezerwowych.

Wyżej notowani gospodarze, którzy wygrali pięć poprzednich ligowych konfrontacji, a łącznie we wszystkich rozgrywkach odnotowali dziewięć zwycięstw z rzędu, objęli prowadzenie w 25. minucie, kiedy po zagraniu Cristiano Biraghiego nieszczęśliwie interweniował Przemysław Wiśniewski i skierował piłkę do własnej bramki.

Spezia wyrównała po siedmiu minutach i znowu w jednej z głównych ról wystąpił polski piłkarz. Bramkarz Bartłomiej Drągowski, który w przeszłości był zawodnikiem "Violi" przez sześć sezonów, dalekim podaniem uruchomił M'Balę Nzolę, a Angolczyk zdobył 13. gola w sezonie.

Całe spotkanie w barwach zespołu gości rozegrał też inny były piłkarz Fiorentiny - Szymon Żurkowski. Z kolei Arkadiusz Reca był rezerwowym.

Ekipa z Florencji jest niepokonana od 12 występów, a ostatniej porażki doznała 12 lutego z Juventusem (0:1) w 22. kolejce Serie A.

W 29 meczach ligowych zdobyła 41 punktów, a w trakcie kolejki plasuje się na dziewiątym miejscu w tabeli. Spezia ma 26 "oczek" i znajduje się na 17. pozycji, czyli tuż nad strefą spadkową. Nad Veroną Pawła Dawidowicza, która w sobotni wieczór podejmie Sassuolo, ma siedem punktów przewagi.

Statystyki meczu Fiorentina - Spezia
Statystyki meczu Fiorentina - SpeziaOpta

Pierwsza potyczka Lecha z Fiorentiną w ćwierćfinale Ligi Konferencju odbędzie się w czwartek w Poznaniu o godz. 21:00. Rewanż tydzień później we Włoszech.