Po porażce w drugiej rundzie Toth przeprosiła za swoje zachowanie z meczu z Zhang

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Po porażce w drugiej rundzie Toth przeprosiła za swoje zachowanie z meczu z Zhang

Po porażce w drugiej rundzie Toth przeprosiła za swoje zachowanie z meczu z Zhang
Po porażce w drugiej rundzie Toth przeprosiła za swoje zachowanie z meczu z ZhangProfimedia
Mało znana węgierska zawodniczka Amarissa Toth przeprosiła za wymazanie śladu po piłce podczas meczu w turnieju WTA w Budapeszcie przeciwko Zhang Shuai, które doprowadziło do wycofania się Chinki z zawodów.

We wtorek rozstawiona z dwójką Zhang wykonała forhend, który wydawał się lądować na linii, ale został wywołany jako autowy przez sędziego liniowego. Następnie sędzia główna zeszła ze stołka, aby spojrzeć na znak i potwierdziła, że piłka wylądowała poza linią.

Zhang była wściekła na taki werdykt i poprosiła o rozmowę z opiekunem turnieju. Mecz trwał jeszcze jeden punkt, ale spór dotyczący spornej decyzji trwał nadal, zanim Toth podeszła do śladu i celowo go wymazała.

Zhang wyglądała na wyraźnie przygnębioną podczas całej sytuacji i wezwano fizjoterapeutę, aby sprawdził, czy wszystko z nią w porządku. Po chwili zdecydowała się jednak skreczować, przegrywając 5:6 w pierwszym secie meczu 1/8 finału w Budapeszcie.

Kibice gospodarzy szydzili z Zhang podczas incydentu, podczas gdy Toth uścisnęła jej dłoń, zanim podniosła ręce w geście świętowania.

Zachowanie Toth zostało szybko potępione przez innych graczy i wielkie gwiazdy, takie jak Martina Navratilova w mediach społecznościowych, a Zhang w poście na Instagramie wytłumaczyła swoje zachowanie i podziękowała za wsparcie.

„Nie sądziłam, że mój pierwszy sukces w turnieju głównym WTA w mojej karierze wywoła taką burzę” – napisała Toth w oświadczeniu przesłanym na stronę turnieju na Facebooku po porażce z Ukrainką Kateryną Baindl w czwartek.

„Bardzo mi przykro z powodu tego, co się stało, szanuję Zhang Shuai jako zawodniczkę i jako osobę. Nigdy nie było moją intencją lekceważenie, krzywdzenie lub denerwowanie kogokolwiek, nie mówiąc już o Zhang Shuai" - stwierdziła Węgierka.

„Zdaję sobie sprawę, że nie powinnam była świętować tak, jak świętowałam po meczu i przepraszam za to. Działałem w ferworze meczu i dałem się ponieść emocjom i chwili. Skupiłam się na tenisie, nie chciałem wygrać w ten sposób” - napisała.

Toth, która początkowo broniła swojej decyzji o usunięciu śladu dodała, że ma nadzieję porozmawiać z Zhang w przyszłości, aby wyrazić swój żal.

Przeciwniczka Węgierki w drugiej rundzie turnieju - Baindl - również odniosła się do tego problemu po ich meczu, mówiąc w wywiadzie na korcie: „Mam nadzieję, że potrafi zachować się fair, a Zhang Shuai czuje się lepiej i mam nadzieję, że jej stan się poprawia i wkrótce ją zobaczymy".

„Jest niewiarygodną zawodniczką, bardzo szanowaną i wspaniałą osobą. Można się od niej wiele nauczyć. Wszyscy powinniśmy szanować się nawzajem, bez względu na wszystko” - powiedziała.