Pierwszy set do zapomnienia, kolejne już bardzo dobre. Polska ograła Kanadę

Reklama
Reklama
Reklama
Więcej
Reklama
Reklama
Reklama

Pierwszy set do zapomnienia, kolejne już bardzo dobre. Polska ograła Kanadę

Bartosz Bednorz był najlepszym zawodnikiem biało-czerwonych w meczu z Kanadą
Bartosz Bednorz był najlepszym zawodnikiem biało-czerwonych w meczu z KanadąProfimedia
Reprezentanci Polski bardzo źle zaczęli mecz z Kanadyjczykami i przegrali pierwszego seta 18:25, ale w kolejnych byli już lepsi od swoich rywali dopisali do swojego dorobku kolejne trzy punkty. Wczoraj pokonali bez starty seta USA.

Trener Nikola Grbic zdecydował się na kilka zmian w składzie w stosunku do starcia z USA. Dziś biało-czerwoni wyszli w składzie Karol Burtyn, Grzegorz Łomacz, Kamil Semeniuk, Bartosz Bednorz, Jakub Kochanowski, Mateusz Poręba i Kamil Szymura. Zabrakło Bartłomieja Bołądzia, Aleksandra Śliwki, Szymona Jakubiszaka i Kuby Hawryluka, którzy wyszli na starcie z Amerykanami. 

Słaby pierwszy set zakończony zwycięstwem Kanadyjczyków 

Mecz rozpoczął się od anulowania dobrej akcji biało-czerwonych, ale rywale zepsuli zagrywkę. W kolejnych akcjach prezentowali się lepiej i prowadzili 6:4.  Po bloku na Karolu Butrynie i słabej wystawie Łomacza zrobiło się już 10:6 dla Kanadyjczyków, ale wtedy o challenge poprosił Nikola Grbic, a on okazał się skuteczny, bo rywale dotknęli siatki i zamiast 10:6 było 9:7. Butryn przekroczył limit czasu na wykonaniu serwisu, a Bednorz zagrał w aut, co dało Kanadyjczykom prowadzenie 12:8. 

Przy stanie 13:8 Grbic zmienił Karola Butryna, a na plac gry wszedł Bartłomiej Bołądź. Po nieudanej "kiwce" Łomacza było 15:10. Wtedy o drugi czas w tym secie poprosił Nikola Grbic. Fynnian McCarthy dobrze zagrał ze środka i Kanadyjczycy prowadzili 18:14. Bołądź zepsuł zagrywkę, co dało wynik 20:16. 

Kamil Semeniuk dostał bardzo trudną piłkę na skrzydle i zagrał piłkę w aut (22:17). Stephen Maar zdobył punkt zagrywką i Kanada była już tylko dwa punkty od wygrania seta. Pierwsza partia zakończyła się wynikiem 25:18 po bloku na Semeniuku. 

Świetna forma Kochanowskiego w polu serwisowym i wyrównanie stanu meczu

Drugi set rozpoczął się źle dla Polaków, a Arthur Szwarc zaserwował asa na 3:1. Kuba Kochanowski zaserwował asa na 5:5, a przy stanie 7:5 dla biało-czerwonych o czas poprosił Tuomas Sammelvuo. Po przerwie kolejnego asa posłał Kochanowski. 

Bartosz Bednorz w pojedynkę zablokował rywala i biało-czerwoni prowadzili już 15:10. Bołądź dołożył asa, co dało wynik 17:11. Wtedy przerwę wziął szkoleniowiec Kanadyjczyków. Przy stanie 18:12 Grbic dokonał podwójnej zmiany. Na plac weszli Marcin Komenda i Karol Butryn, a atakujący został zablokowany. Za moment jednak dołożył skuteczne uderzenie, a Kochanowski zaserwował kolejnego asa i było 20:13. 

Butryn po zepsutej zagrywce opuścił plac przy stanie 21:15, ale Bednorz świetnie czuł się w ataku i było już 23:16. Po bloku na Kochanowskim i skutecznej kontrze rywali zrobiło się 23:19. Wtedy czas wziął Nikola Grbic. Stephen Maar zepsuł zagrywkę, co dało seta dla biało-czerwonych, którzy wygrali 25:20. 

Najbardziej wyrównana i stojąca na dobrym poziomie partia dla Polaków

Początek trzeciej partii był bardzo wyrównany. Polacy bardzo ofiarnie zagrali w obronie, a akcję zakończył Semeniuk i było 2:2. Kolejny skuteczny atak Semeniuka dał remis 6:6. Bednorz mocnym uderzeniem sprawił, że biało-czerwoni prowadzili 9:8, ale po asie Szwarca było 10:9 dla Kanady.  

Eric Loeppky "kiwką" minął polski blok, co dało Kanadyjczykom prowadzenie 13:11, ale za moment Maar zaatakował w siatkę i był remis (13:13). Skuteczny atak Bednorza po bloku dał ponowne prowadzenie Polakom (16:15). Bołądź zaserwował asa i było 18:16. Wtedy czas wziął Sammelvuo. 

Stephen Maar został zatrzymany przez Kochanowskiego (20:17) i ponownie grę przerwał Sammelvuo. Na plac gry weszli Butryn i Komenda, ale Loeppky dobrze zaatakował, Kanada zbliżyła się na 21:20 i Grbic zdecydował, że Bołądź i Łomacz wrócili. Bołądź trafił w końcową linię, co dało piłki setowe (24:21). Przy stanie 24:22 o przerwę poprosił Grbic. Maar skończył atak na kontrze i znowu grę przerwał szkoleniowiec biało-czerwonych. Seta zakończył atakiem po bloku Bartosz Bednorz (25:23). 

Kolejny dobry set biało-czerwonych i wywalczone zwycięstwo za trzy punkty

Polacy dobrze weszli w czwartego seta, a zwłaszcza Mateusz Poręba, który zdobył punkt atakiem i blokiem (3:0), a po ataku świetnie dysponowanego dziś Bołądzia było już 5:1. Atak Semeniuka po skosie, błąd rywali i świetne uderzenie Bednorza sprawiło, żeby biało-czerwoni prowadzili 10:5. Wtedy grę przerwał szkoleniowiec Kanadyjczyków. Po przerwie Semeniuk zablokował rywali, a następnie rozgrywający przełożył ręce na polską stronę i było 12:5. 

Bartosz Bednorz zaatakował po bloku, a Mateusz Poręba skończył piłkę przechodzącą na polską stronę, co dało wynik 16:9. Czas wziął wtedy Sammelvuo. Hoag posłał dwa asy z rzędu i zmniejszył stratę na 18:14. Wtedy o przerwę poprosił Grbic. Przy stanie 19:15 po raz kolejny na parkiet weszli Butryn oraz Komenda. 

Zostali tylko na kilka akcji, a przy stanie 22:17 sędzia odgwizdał dotknięcie piłki z parkietem po "kiwce" Semeniuka, co było kolejnym błędem arbitra. Akcja została powtórzona, a za moment skuteczny atak wyprowadzili rywale i było 22:19. Bednorz uderzył po bloku, co dało piłki meczowe (24:20). Spotkanie zakończyło się atakiem Kochanowskiego ze środka. Najlepszym graczem meczu był zdecydowanie Bartosz Bednorz, który zdobył 20 punktów. 

Najlepszym graczem meczu był zdecydowanie Bartosz Bednorz, który zdobył 20 punktów. Mateusz Poręba zdobył 13 "oczek", a Jakub Kochanowski, Kamil Semeniuk i Bartłomiej Bołądź 12. Polacy w Antalyi zagrają jeszcze w piątek z Holendrami i w niedzielę ze Słoweńcami. Obecnie biało-czerwoni mają na koncie komplet punktów. 

Wynik meczu: 

Polska – Kanada 3:1 (18:25; 25:20; 25:23; 25:21).