Alcaraz debiutuje w Cincinnati długo wywalczonym zwycięstwem nad Thompsonem

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Alcaraz debiutuje w Cincinnati długo wywalczonym zwycięstwem nad Thompsonem

Alcaraz świętuje jeden ze swoich punktów.
Alcaraz świętuje jeden ze swoich punktów.AFP
Zwycięzca ostatniej edycji Wimbledonu musiał dać z siebie wszystko, aby wygrać w swoim debiucie z przeciwnikiem, który próbował sprawić niespodziankę i nie był daleko od jej osiągnięcia.

Carlos Alcaraz będzie mógł rozegrać drugi mecz w Cincinnati po pokonaniu Jordana Thompsona w prawie trzy godziny. To, co zobaczył w secie otwarcia, choć padło po jego stronie, już zapowiadało intensywny i emocjonujący mecz. Australijczyk pokonał wcześniej weterana Johna Isnera dzięki świetnym występom w tie-breakach i dlatego stanął do meczu z nieco większym doświadczeniem w tym turnieju.

Początkowy set był dość wyrównany. Różnica była większa przy serwisie, z trzema asami dla Australijczyka. Alcaraz dwukrotnie potrzebował aż 12 break pointów, by tylko dwa razy przełamać rywala, co jest bardzo niską skutecznością.

Hiszpan wygrał 7:5 i zdołał uzyskać komfortową przewagę. W bardzo wyrównanym drugim secie 55. na świecie w rankingu ATP był w stanie stracić swoje podanie w czwartym gemie, bo bronił breaka, ale kilka minut później prowadził 4:2. Alcaraz zareagował w porę (z 2:5 na 4:5), a przynajmniej tak się wydawało, bo ostatecznie ponownie nie utrzymał podania i przegrał 4:6.

Z większym autorytetem Carlitos wcześnie wyszedł na 2:0 i kontrolował sytuację. Kiedy prowadził 4:2, był bardzo bliski kolejnego przełamania, ale jego przeciwnik kurczowo trzymał się i tak już niewielkich szans na pozostanie w turnieju. Oczywiście bezskutecznie, bo mecz zakończył się wynikiem 6:3. W następnej rundzie zmierzy się z Tommym Paulem, swoim pogromcą z Toronto lub Ugo Humbertem.

Wszystkie statystyki z meczu są dostępne na Flashscore.