Michalski i Żuk przeszli początek kwalifikacji do Challengera w Oeiras

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Michalski i Żuk przeszli początek kwalifikacji do Challengera w Oeiras
Michalski i Żuk przeszli początek kwalifikacji do Challengera w Oeiras
Michalski i Żuk przeszli początek kwalifikacji do Challengera w OeirasATP
Niedzielne mecze eliminacyjne do kolejnego turnieju w portugalskim Oeiras udanie przeszli Daniel Michalski i Kacper Żuk. Przed turniejem właściwym każdy z nich musi jednak pokonać kolejnego rywala.

Wyjątkowo rzadko zdarzają nam się dni z samymi dobrymi informacjami o polskich tenisistkach i tenisistach. Dziś mamy to szczęście: po wygranych Igi Świątek i Magdy Linette są też wieści o wygranych Daniela Michalskiego i Kacpra Żuka. Obaj polscy zawodnicy zaczęli w niedzielę kwalifikacje do Oeiras Open 4, Challengera 75. Impreza zupełnie innej rangi, ale na dobre wiadomości nie wypada narzekać.

Dwie godziny Michalskiego

Michalski mierzył się z reprezentantem gospodarzy, Portugalczykiem Jaime Farią. Choć sklasyfikowany dopiero na 520. miejscu, Faria zaczął od pięciu wygranych gemów z rzędu i seta zamknął wynikiem 6:1. W drugiej partii to Michalski przejął jednak inicjatywę, w kluczowym momencie przełamując rywala i wygrywając 6:3. Dokładnie w takim stosunku wygrał trzeciego seta, tym razem po aż trzech przełamaniach i jednej utracie gema przy sowim podaniu.

Żmudny pojedynek trwał ponad dwie godziny, ale dał Polakowi awans do drugiego etapu kwalifikacji. Tam jutro czeka go zdecydowanie trudniejsza przeprawa, ponieważ rywalem będzie 32-letni Alessandro Giannessi.

Szybkie przełamanie Żuka

Znacznie mniej problemów miał Kacper Żuk. Jego pierwszym rywalem był 32-letni francuski weteran Pierre-Hugues Herbert. Kiedyś zawodnik pierwszej 50 ATP, teraz nie miał atutów na młodszego Polaka. Żuk przełamał go szybko w pierwszym gemie, później w piątym i pierwszego seta zgarnął w 20 minut. Druga partia była bardziej zrównoważona, ale i tym razem 24-latek szybko wypracował przewagę, wykorzystując pierwszy break point już w trzecim gemie. W kolejnych gemach był blisko, ale żaden z zawodników nie oddał już swojego gema serwisowego.

Żuk zakończył pierwszy mecz w godzinę i 11 minut, a później czekał na wyłonienie rywala w kolejnym meczu. Okazał się nim 26-letni Nino Serdarusić, który pokonał Pedro Araujo z Portugalii. Mecz Polaka z Chorwatem już jutro.