Thurnbichler: W polskich skokach trzeba jeszcze wiele poprawić

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Thurnbichler: W polskich skokach trzeba jeszcze wiele poprawić
Thurnbichler: W polskich skokach trzeba jeszcze wiele poprawić
Thurnbichler: W polskich skokach trzeba jeszcze wiele poprawić
PAP
Thomas Thurnbichler przebywał ostatnio w Spale, gdzie przygotowywał kadrę polskich skoczków do kolejnego sezonu. Austriacki szkoleniowiec w rozmowie z Interią wypowiedział się na temat planów polskiej ekipy na najbliższe tygodnie, ale też o tym, co należy poprawić w funkcjonowaniu polskich skoków narciarskich.

Polsy skoczkowie po zgrupowaniu w Spale rozpoczęli treningi fizyczne, które mają ich odpowiednio przygotować do kolejnego sezonu. Trener Thomas Thurnbichler liczy, że najbliższej zimy Dawid Kubacki, Kamil Stoch i Piotr Żyła będą w stanie walczyć o wysokie cele.

"Chcę, by nasi najlepsi zawodnicy osiągnęli swój najlepszy możliwy poziom.  Bardzo chciałbym i do tego będę dążył, żeby Kamil wrócił do swojej dawnej formy i pokazywał to, na co go rzeczywiście stać. Ale czeka mnie też inne bardzo trudne zadanie - wydobyć to co najlepszego z młodych zawodników, szczególnie Aleksandra Zniszczoła, Jana Habdasa. W polskich skokach szykuje się zmiana pokoleniowa i będę się starał o to, żeby do igrzysk w Mediolanie i Cortinie d’Ampezzo liczyli się w kadrze młodsi skoczkowie" - powiedział Thurnbichler w rozmowie z Interią.

Austriak wypowiedział się też na temat swoich pomysłów na poprawienie stanu polskich skoków narciarskich.

"Po roku pracy w Polsce wiem, że trzeba poprawić wiele rzeczy. Będę więc chciał w większym stopniu wykorzystywać drugą grupę w kadrze seniorów. To powinno mieć m.in. taką zaletę, że większa grupa tworzy lepszą atmosferę. Jeżeli większa liczba osób będzie wymieniać się poglądami i w konsekwencji wszyscy będziemy się lepiej rozumieć i komunikować. Na pewno zmiany muszą nastąpić w drużynie kobiet. Ciężko nam było stworzyć dobry zespół mieszany. Skoki kobiet chcemy objąć naszym systemem pracy, wspomagać zawodniczki, będą korzystać z tej samej bazy. A kolejna sprawa, to trzeba skupiać się na juniorach. To co do tej pory zauważyłem, że w Polsce następuje zbyt wczesna specjalizacja zawodników, zbyt wcześnie przystępują do specjalistycznych treningów. Jest też ten sam niepokojący problem, co w wielu innych krajach - coraz mniej ludzi garnie się do sportu" - zaznaczył Thurnbichler.

Początek nowego zimowego sezonu w skokach narciarskich zaplanowano na ostatni weekend listopada. Areną zmagań zawodników będzie skocznia w Ruce.