Nawierzchnia trawiasta była do tej pory największą zmorą Świątek. Uważa się, że to na niej radzi sobie najgorzej, co potwierdzają wyniki odnoszone przez Polkę w Wimbledonie. W swojej karierze doszła w nim najdalej do czwartej rundy, podczas gdy trzykrotnie triumfowała w Rolandzie Garrosie, a także raz wygrała US Open.
Z uwagi na dobre wyniki Polki we francuskim turnieju oraz krótką przerwę między oboma turniejami, Świątek ma bardzo mało czasu by oswoić się z inną nawierzchnią i odpowiednio przygotować do Wimbledonu.
Wiktorowski zdradził, że liderka rankingu wystartuje w mniejszym turnieju w Bad Homburgu, który odbędzie się w dniach 26 czerwca - 1 lipca, a po jego zakończeniu uda się bezpośrednio do Londynu, by od 3 lipca rywalizować w Wielkim Szlemie.
"Musimy popracować, przygotować się i rozwijać umiejętności gry na tej nawierzchni. Także sporo musimy, a mamy na to mało czasu, ale postaramy się go wykorzystać maksymalnie" - powiedział na antenie Canal+.