Djokovic: powrót na szczyt po ciężkim roku jest tym bardziej wyjątkowy

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Djokovic: powrót na szczyt po ciężkim roku jest tym bardziej wyjątkowy
Djokovic: powrót na szczyt po ciężkim roku jest tym bardziej wyjątkowy
Djokovic: powrót na szczyt po ciężkim roku jest tym bardziej wyjątkowyAFP
Novak Djokovic powiedział, że jego powrót na szczyt światowych rankingów jawi się jako wielkie osiągnięcie po roku pełnym zamieszania, w którym musiał pominąć kilka turniejów, w tym dwa Wielkie Szlemy. W 2023 roku Serb spodziewa się dalszej zaciętej walki o pozycję.

Djokovic przegapił Australian Open 2022 i został deportowany z kraju z powodu braku szczepienia przeciwko COVID-19. Na korty wrócił w tym roku, zdobywając rekordowy 10. tytuł w Melbourne Park i 22. w turnieju wielkoszlemowym, odzyskując przy tym pierwsze miejsce w rankingu ATP.

W ubiegłym roku został zmuszony do opuszczenia dużych turniejów w Stanach Zjednoczonych, w tym U.S. Open, ponieważ nie mógł wjechać do kraju z powodu odmowy wykonania szczepienia.

35-latek nie otrzymał również punktów za wygranie Wimbledonu, ponieważ turniej Wielkiego Szlema na korcie trawiastym został "ukarany" za decyzję o wykluczeniu graczy z Rosji i Białorusi z powodu inwazji Moskwy na Ukrainę.

"Myślę, że to najmniejsza liczba punktów, jakie zdobyłem jako numer jeden. To się zdarza" – powiedział dziennikarzom Djokovic po swoim zwycięstwie nad Tomasem Machaciem we wtorek w Dubaju.

"To nie jest spowodowane tylko moimi okolicznościami związanymi z brakiem gry w kilku Wielkich Szlemach i wszystkim, co wydarzyło się w zeszłym roku, ale także formą innych zawodników. Niektórzy opuścili kilka szlemów z powodu kontuzji, niektórzy nie są w najlepszej dyspozycji".

To 378. tydzień tenisisty jako numer jeden na świecie. Dzięki temu osiągnięciu Serb pobił rekord Steffi Graf.

Dodał jednak, że młodsi gracze, tacy jak Carlos Alcaraz i Stefanos Tsitsipas, w końcu go dogonią.

"Ci goście cały czas grają na wysokim poziomie. Grają w wielu turniejach. Nie gram tak dużo i nie planuję grać tyle tygodni, co oni" – powiedział Djokovic.

"W końcu oni sięgną po numer jeden, potem ja go odzyskam, potem znowu oni. Będziemy kręcić się w kółko".