Grad goli w meczu Arsenalu z Barceloną. Lewandowski z bramką, ale lepsi byli Kanonierzy

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Grad goli w meczu Arsenalu z Barceloną. Lewandowski z bramką, ale lepsi byli Kanonierzy

Grad goli w meczu Arsenalu z Barceloną. Lewandowski z bramką, ale lepsi byli Kanonierzy
Grad goli w meczu Arsenalu z Barceloną. Lewandowski z bramką, ale lepsi byli KanonierzyAFP
70 tysięcy osób przyszło w Los Angeles zobaczyć przedsezonowy pojedynek Arsenalu z Barceloną i raczej żadna z nich nie miała powodów do narzekania. Kanonierzy pokonali mistrza Hiszpanii aż 5:3.

Strzelanie rozpoczął Robert Lewandowski, który już w siódmej minucie odnalazł się w polu karnym i wbił piłkę do siatki po nie do końca udanej interwencji Aarona Ramsdale'a. Kilka minut później było już jednak 1:1 po bramce Bukayo Saki, a kibice wiedzieli, że tego wieczoru w Los Angeles będą mieli co oglądać. W 22. minucie Anglik mógł jednak wyprowadzić Arsenal na prowadzenie, ale zmarnował jedenastkę. 

Jeszcze przed przerwą oglądaliśmy jednak dwa trafienia. Najpierw szczęście dopisało Raphinhi, który uderzał z rzutu wolnego, a piłka wpadła do siatki po obtarciu od muru, które zupełnie zmieniło tor lotu piłki, a potem do remisu doprowadził Kai Havertz. 

W przerwie Xavi zdecydował się wymienić całą swoją jedenastkę, a inaczej do tematu podszedł Mikel Arteta, który większość zawodników zmienił dopiero około 70. minuty. To wtedy na boisku pojawił się Jakub Kiwior, który zaczął spotkanie na ławce. 

Bohaterem spotkania został jednak Leandro Trossard, który jako jedyny zdobył tego wieczora dwie bramki, dając Kanonierom dwubramkowe prowadzenie. Straty Barcelony zmniejszył jeszcze w końcówce Ferran Torres, ale ostatnie zdanie należało do Arsenalu - pięknym strzałem z dystansu popisał się Fabio Vieira, który ustalił wynik spotkania na 5:3. 

Londyńczycy wracają teraz do Europy, gdzie już niedługo zagrają w corocznym Emirates Cup, a później zaczną sezon starciem o Tarczę Wspólnoty. Barcelona zostaje w Stanach Zjednoczonych, gdzie zagra jeszcze z Realem Madryt i Milanem.