Jastrzębie bezwzględnie dominuje w Lidze Mistrzów, 3:0 na koniec

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Jastrzębie bezwzględnie dominuje w Lidze Mistrzów, 3:0 na koniec
Jastrzębie bezwzględnie dominuje w Lidze Mistrzów, 3:0 na koniec
Jastrzębie bezwzględnie dominuje w Lidze Mistrzów, 3:0 na koniecJastrzębski Węgiel
Pełne trybuny to jedyny właściwy sposób, by uhonorować dominatorów po takiej serii. Jastrzębski Węgiel nie tylko wygrał swoją grupę Ligi Mistrzów, ale oddał w sześciu starciach tylko dwa sety! Szósta wygrana – choć pewna – przyszła po zażartej walce.

Już przed środowym pożegnaniem z fazą grupową Ligi Mistrzów było pewne, że Jastrzębski Węgiel zajmie pierwsze miejsce w grupie. W końcu po coś wygrali pięć meczów z rzędu... Natomiast po dzisiejszych zmaganiach u siebie z VfB Friedrichshafen wiemy dodatkowo, że Jastrzębie zdominowało swoją grupę lepiej niż ktokolwiek inny. Włoskie Trentino już przegrywając pierwszego seta w Kędzierzynie-Koźlu straciło szansę, by konkurować bilansem.

Wynik środowego spotkania z rywalami z Niemiec sprawia wrażenie bardzo jednostronnej gry, jednak to tylko pozory. Jastrzębie od pierwszego do ostatniego seta miało problem z wypracowaniem, a następnie utrzymaniem prowadzenia. W pierwszej partii żadnej z drużyn nie udało się odskoczyć na więcej niż trzy punkty i utrzymać dystansu w takim wymiarze na dłużej niż jedną wymianę. Ostatecznie to jastrzębianie byli znacznie skuteczniejsi w końcówce i zamknęli seta 25:22.

W drugim secie widać było nerwy gospodarzy, którzy źle zaczęli grę i szybko mieli do odrabiania stratę sięgającą nawet pięciu punktów (9:14). Zdołali szarpnąć do przodu i as serwisowy Trevora Clevenot dał remis (18:18). Ponownie jednak pozwolili VfB uciec na trzy oczka i zrobiło się groźnie (20:23) na finiszu seta. Ostatecznie jednak to polska drużyna miała znacznie więcej zimnej krwi, zdobywając cztery punkty z rzędu – przy błędach rywali – i udało się wygrać na przewagi, 26:24.

Trzeci i ostatni set zaczął się lepiej dla gospodarzy, ale i tym razem przyjezdni dali radę odrobić wypracowaną w okolicach połowy seta stratę (z 14:10 zrobiło się 16:16). Później długa walka punkt za punkt, aż do zamknięcia meczu 28:26 przez Jakuba Macyrę.

Najwięcej punktów dla Jastrzębskiego Węgla zdobył w meczu Tomasz Fornal, który po meczu nie krył, że gospodarze mogli pewniej rozstrzygnąć spotkanie. "Ten mecz może cieszyć, ale zarazem martwić. Nie powinno być tak, że tracimy punkty seriami, kiedy w trzecim secie prowadzimy już 14:10. Wypadałoby to spotkanie zamknąć, a my dziś daliśmy przeciwnikowi wrócić do meczu. Zrobimy wszystko, żeby taka sytuacja się nie powtórzyła" – zapewnił Fornal.

Grupa A po dominacji Jastrzębskiego Węgla
Grupa A po dominacji Jastrzębskiego WęglaFlashscore